Płatności zbliżeniowe coraz popularniejsze Człowiek cały czas dąży do wygody absolutnej i technologia bardzo to ułatwia. Kiedy jeszcze chodziłem do s...
Gdzie wchodzi Apple, tam zgarnia rynek. Teraz przyszła pora na płatności zbliżeniowe

Płatności zbliżeniowe coraz popularniejsze
Człowiek cały czas dąży do wygody absolutnej i technologia bardzo to ułatwia. Kiedy jeszcze chodziłem do szkoły informacji szukałem w encyklopediach stojących na półce, dziś po prostu biorę do ręki smartfona i mogę dowiedzieć się praktyczni wszystkiego. Oczywiście Wikipedii nie można bezgranicznie ufać, a przez fake newsy trudno czasem jednoznacznie określić co jest prawdą, a co nie - jednak zarówno urządzenia mobilne, jak i łatwy dostęp do internetu bardzo ułatwiły nam życie. Również jeśli chodzi o płatności. Generalnie płatności zbliżeniowe niezależnie od tego w jaki sposób i za pomocą jakich urządzeń są używane (bo w końcu wszystko zaczęło się od kart), cieszą się coraz większą popularnością i doskonale to rozumiem. Sam korzystam z nich kiedy tylko mogę. Spekuluje się, że do 2020 roku ilość pieniędzy pójdzie do obrotu w ten sposób ma się podwoić - a już dziś kwota ta jest imponująca - mowa bowiem o bilionie dolarów. Dotyczy ona oczywiście wszystkich płatności zbliżeniowych - zarówno tych dokonywanych za pomocą smartfonów czy zegarków, ale również kart.
W chwili obecnej karty mają 55-procentowy udział w rynku, jednak spekuluje się, że udział urządzeń mobilnych będzie cały czas rosnąć.
Apple dominuje w płatnościach zbliżeniowych
Mimo tego, że to Google ma najpopularniejszy mobilny system operacyjny na świecie, to użytkownicy sprzętów Apple chętniej sięgają po możliwość płacenia mobilnym portfelem. Czy chodzi o zaufanie do urządzenia? Możliwe, użytkownicy telefonów z logo nadgryzionego jabłka chętniej zostawiają pieniądze w cyfrowym sklepie, brzmi to więc logicznie. W tej chwili płatności za pomocą Apple Pay to aż 50% rynku, co oznacza że amerykańska firma wiedzie prym w tym sposobie płatności.
Jak sami więc widzicie, gdzie nie pojawi się Apple, tam zgarnia rynek. Tak samo było przecież ze smartwatchami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu