Apple

Apple odpowiada na oskarżenia Rosyjskich służb

Kamil Świtalski
Apple odpowiada na oskarżenia Rosyjskich służb
30

Apple oficjalnie odniosło się do oskarżeń rosyjskich służb. Ich odpowiedź jest dokładnie taką, jakiej można się było spodziewać.

Wczoraj w sieci zawrzało po tym, jak rosyjskie służby bezpieczeństwa oskarżyły Apple o to, że za pośrednictwem iPhone'ów szpiegują na rzecz tamtejszych służb.

Federalna Służba Bezpieczeństwa, niesławny następca KGB, zarzuca firmie Apple szpiegostwo na rzecz USA. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami, kilka tysięcy smartfonów amerykańskiego producenta miało zostać umyślnie zainfekowane złośliwym oprogramowaniem. Jego zadaniem jest przekazywanie wrażliwych danych amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA).

Polecamy na Geekweek: Rosja: To skandal, Amerykanie szpiegują nasze iPhone’y!

Na to, by Apple zabrało głos w sprawie nie trzeba było zbyt długo czekać. Gigant z Cupertino bezpośrednio odniósł się do oskarżeń, które w jego strone wystosowała strona rosyjska. I jak można się było spodziewać: zdecydowanie zaprzecza wszystkim wysnutym w jego kierunku oskarżeniom.

Apple zaprzecza, jakoby hakowało iPhone'y i szpiegowało dla NSA

O ile przyjrzeliście się tematowi już wczoraj, to doskonale wiecie, że tak naprawdę wszystkie te oskarżenia pojawiły się... kompletnie znikąd. I nie stały za nimi żadne dowody, a przynajmniej Federalna Służba Bezpieczeństwa takowych nie przedstawiła. Rzucono wyłącznie w eter, że iPhone'y mają specjalne backdoory, które wykorzystują amerykańskie służby.

Jest to o tyle ironiczne, że Apple od lat walczy z amerykańskimi sądami oraz służbami, które chcą wymusić na nich dostęp do danych obywateli. I od zawsze bardzo głośno wyraża swój sprzeciw w temacie, jasno zaznaczając, do jakich nadużyć mogłoby to prowadzić. W końcu smartfony są najbardziej osobistymi z naszych urządzeń - nie rozstajemy się z nimi na krok. Są najeżone mikrofonami, kamerami i... wiedzą o nas właściwie wszystko. Tym samym skutki takich działań mogłyby być opłakane.

Dlatego też Apple wyraźnie zaprzecza, jakoby współpracowało z rządem i zostawiało jakieś backdoory. Jednocześnie akcentuje, że nie robiło, nie robi oraz nie ma zamiaru robić tego w przyszłości.

Prywatność i bezpieczeństwo przede wszystkim

Apple od zawsze pozycjonuje swój sprzęt jako ten, który dba o prywatność i bezpieczeństwo użytkowników. Nie pamiętam już konferencji, na której temat ten nie doczekałby się specjalnego segmentu. Firma regularnie do swoich systemów operacyjnych (zarówno mobilnych, jak i stacjonarnych) dodaje zestawy nowych narzędzi, które mają pomóc zadbać użytkownikom o ich bezpieczeństwo. Cyklicznie też wypuszcza reklamy, w których to pokazuje jak bezpieczne są dane, jakie użytkownicy powierzają właśnie im (zobacz: Nowa reklama Apple pokazuje aukcje danych i obiecuje, że iPhone was przed nimi uchroni). Czy faktycznie są tak święci i doskonali na jakich się kreują?

Myślę, że to rzecz, którą zweryfikuje czas. I jak faktycznie jest w temacie bezpieczeństwa i prywatności u Apple świat będzie mógł ocenić dopiero za kilkanaście-kilkadziesiąt lat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu