Apple

Najbogatsza firma na świecie zablokowała wypłatę 90 dolarów. "Za późno"

Bartosz Gabiś
Najbogatsza firma na świecie zablokowała wypłatę 90 dolarów. "Za późno"
Reklama

W styczniu tego roku, Apple zaczęło proces wypłacania pieniędzy użytkownikom, którzy złożyli pozew przeciwko firmie w ramach tzw. Batterygate. Kwota wynosi 92,17$ i mogłoby się wydawać, że co to dla Apple. Chyba jednak za wiele.

Apple, każdy zna, nie trzeba przedstawiać. Jest to najwyżej wyceniona firma na świecie. Zarabiająca niebotyczne pieniądze, często sprzedając sprzęt o wygórowanej cenie. Jednak, ich fundusz ugodowy, najwyraźniej nie przewidywał tak wysokich kwot jak 92 dolary i 17 centów.

Reklama

Nie otrzymała pieniędzy, bo Apple na to nie stać

Jak podaje stacja informacyjna z Florydy, First Coast News, mieszkanka jednego z hrabstw, Desiree McNeil, otrzymała złą wiadomość. Otóż jest ona jedną z osób, która wzięła udział w pozwie zbiorowym dotyczącym Batterygate. Sprawę tę, Apple przegrało i teraz musi wypłacić należność wygranej stronie.

Firma z Cupertino zrobiła to w stylu, które z perspektywy Polaka, jest wyrwane z innej epoki. Otóż rozesłali czeki. Czeki na 92,17$, które adresaci musieli pójść zrealizować w wybranych uniach kredytowych. Tak też uczyniła Desiree McNeil. Z tym, że dopiero po trzech miesiącach, bo chociaż czek był wystawiony na początku stycznia, ona poszła 1. kwietnia. Minęły dwa dni i bank odrzucił transakcję z powodu braku środków na koncie Apple.

Zrobiła to za późno, mimo że w terminie

Stacja First Coast News potwierdziła, że gigant technologiczny rzeczywiście czeki rozsyłał i jest to prawda. Zresztą, Apple sami o tym informowali. W takiej sytuacji, zespołowi stacji nie pozostało już nic innego jak tylko się dowiedzieć, dlaczego?  Otrzymali informację, że unia kredytowa została poinformowana o zbyt długo odwlekanej realizacji czeku. Z tym, że… Miała czas do 18 kwietnia i że teraz musi się skontaktować z bankiem odpowiedzialnym za wypłacenie tych pieniędzy.

Apple musi po prostu wygrać, nawet gdy usłyszeli, że nie wygrali

Trudno zareagować inaczej niż kręcić oczami i kto wie jak długo będzie trwała ta przepychanka. Batterygate dotyczyło użytkowników iPhonów wydanych przed 2017 rokiem. Od iPhone’a 6 po SE, od systemu operacyjnego iOS 10.2.1. Producentowi smartfonów zostało wskazane, że urządzenie jest sztucznie spowalniane, wraz ze zużywaniem się baterii. Apple się tłumaczyło, że to dla dobra użytkowników, lecz słusznie zauważano do czego takie rozwiązanie mogło prowadzić… Kupna nowego modelu.

 

Źródło: appleinsider.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama