Apple

Macbook Air może być wydajniejszy niż Macbook Pro. Ale nie chcecie, żeby był

Krzysztof Rojek
Macbook Air może być wydajniejszy niż Macbook Pro. Ale nie chcecie, żeby był
64

Jedną z głównych różnic pomiędzy Macbookiem Air a Pro jest brak wentylatora w tym pierwszym modelu. Przez to Macbook Air jest zauważalnie mniej wydajny. Można to jednak zmienić.

Jeżeli ktoś kiedykolwiek używał mocnego laptopa, ten zapewne wie, jak trudno jest utrzymać go w trybie wysokiej wydajności przez dłuższy czas. Małą obudowa, w przeciwieństwie do tej z komputera stacjonarnego, nie jest w stanie zazwyczaj pomieścić wystarczająco dużego radiatora i odpowiednio wydajnych wentylatorów, aby utrzymać temperatury CPU i GPU w ryzach, przez co te wpadają w throttling. Wiąże się to też oczywiście z bardzo głośną pracą samej maszyny. Bardzo dobry przykład mało wydajnego chłodzenia mogliśmy zaobserwować chociażby w Macbooku Pro 2018 z procesorem i9, którego komfortowo można było używać dopiero po wsadzeniu do lodówki. Ostatnio Apple przeszło na dużo bardziej efektywne energetycznie (i wydajniejsze ogółem) SoC Apple M1 w najnowszych modelach Air i Pro. Nie znaczy to jednak, że tam również nie występują problemy z throttlingiem.

Macbook Air - jak sprawić, by przebił wydajnością model Pro?

Warto pamiętać, że zarówno model Air, jak i Pro posiadają dokładnie to samo SoC - M1. Dlaczego więc Air jest mniej wydajny? Ano dlatego, że Apple system z aktywnym obiegiem powietrza zdecydowało się zamontować tylko w modelu Pro, pozostawiając model Air z chłodzeniem pasywnym, które wykorzystuje masę samego radiatora do pochłaniania ciepła. Metalowy element chłodzący jednak dosyć szybko osiąga swoją graniczną temperaturę ciepła, którą może przyjąć, przez co procesor musi obniżyć swoje taktowanie. Przez to właśnie przy dłuższym obciążeniu model Air jest zdecydowanie wolniejszy od Pro. A co, jeżeli nie musiałoby tak być?

Linus z kanału LTT wrzucił ostatnio do sieci materiał z bardzo ciekawym spostrzeżeniem. Żeby zmieścić się w regulacjach Międzynarodowej Komisji Elektrotechnicznej odnośnie maksymalnej temperatury generowanej przez laptop, Apple odizolowało radiator od metalowej obudowy. Co jednak stałoby się, gdyby usunąć wspomniane zabezpieczenie i w jego miejsce włożyć jego przeciwieństwo, czyli pada termoprzewodzącego? Wtedy obudowa mogłaby jeszcze efektywniej rozprowadzać ciepło, pozwalając procesorowi dłużej pozostać na pełnych obrotach. Jak się okazuje - tak właśnie jest. Po zastąpieniu tego elementu wydajność Macbooka Air znacznie się poprawiła, a niektórych przypadkach - nawet przebiła tą z Macbooka Pro. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że wynik Cinebench znacznie się poprawił w przypadku dłuższych testów.

Zobacz również: Macbook Air vs Pro

Nie chcecie mieć takiego Macbooka na kolanach

O ile taka modyfikacja jest dosyć prosta i każdy może ją wykonać w dosłownie chwilę, o tyle prawa fizyki są nieubłagane i korzystanie z takiego urządzenia zdecydowanie nie należy do przyjemnych. Komputer naturalnie nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur (46 stopni przy temperaturze w pokoju ~20 stopni), co sprawia, że korzystanie z niego jest bardzo mało wygodne. Przy wyższych temperaturach otoczenia (np. w lecie) komputer mógłby się nagrzać nawet do ponad 60 stopni, znacznie powyżej granicy bólu. Był to oczywiście spodziewany rezultat, ponieważ fizyki nie da się oszukać i w przypadku braku wentylatora ciepło musi się "gdzieś" rozejść.

Dlatego, jeżeli ktoś szuka sposobu na przyspieszenie swojego Macbooka Air z M1, to jak najbardziej - jest na to metoda. Jeżeli jednak kupujecie komputer na którym planujecie montować filmy czy tworzyć rendery 3D - chyba zdecydowanie lepiej sięgnąć po model Pro.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu