Zaczęło się od plotek, ale te szybko przerodziły się w potwierdzone doniesienia: Apple przejmuje Shazam, czyli usługę, dzięki której można szybko rozpoznać utwór muzyczny. To jeden z dinozaurów Internetu, jego historia sięga jeszcze XX wieku. Wciąż jednak cieszy się dużą popularnością i rozwija się. Nie było mu dane wejść na szczyt startupowych wycen i firma z Cupertino prawdopodobnie nie musiała sięgać głęboko do kieszeni. Co zrobi z nowym nabytkiem?
Shazam w rękach Apple? Takie pogłoski wypłynęły w ubiegłym tygodniu, wspominaliśmy, że sprawa może się wyjaśnić już za kilka dni i... okazało się to prawdą. Nadal nie jest jasne, ile firma z Cupertino zapłaci za serwis, ale w plotkach pojawia się kwota 400 mln dolarów - jeśli to prawda, trudno będzie uznać transakcję za dużą - nawet Apple, które z wydawaniem pieniędzy nie lubi przesadzać, miało już w swojej historii większe przejęcia. Sprawa o tyle ciekawa, że uruchomiony w 1999 roku Shazam przekonuje, że ponad miliard osób pobrało ich aplikację i użyto jej łącznie 30 mld razy. Duże liczby, które nie przełożyły się na duże pieniądze.
Usługa nie potrafiła zmonetyzować tej bazy użytkowników i swoich rozwiązań. Pojawiały się natomiast doniesienia o rozwoju w kierunku rozpoznawania obrazów czy przedmiotów, o współpracy ze Spotify. Ta ostatnia firma podobno też wyciągała rękę po serwis, a grono chętnych było jeszcze szersze. Wygrało Apple - co zrobi z usługą? Najbardziej oczywista wydaje się pogłębiona integracja z Apple Music, może nawet z iOS. Pojawia się przy tym pytanie, czy oznacza to zamknięcie się na produkty konkurencji? Czy Shazam zamknie się na platformę Android i serwis Spotify? Dla wielu użytkowników byłyby to pewnie kiepskie informacje. Ale firma z Cupertino nie musi tego robić - ważniejsze może się okazać dalsze zbieranie danych. Nie jest też pewne, czy to rozpoznawanie muzyki przykuło najmocniej uwagę korporacji...
Na razie mamy przede wszystkim potwierdzenie zakupu - na konkrety dotyczące rozwoju i przyszłości Shazam trzeba będzie poczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
