Apple opatentowało klawiaturę pozwalającą dynamicznie zmieniać obraz wyświetlany na klawiszach. Do czego może to służyć?
Apple jest firmą, która nie jest znana z najlepszych decyzji dotyczących klawiatur w ostatnim czasie. Przez lata firma produkowała klawiatury motylkowe do swoich MacBooków i ich wadliwa konstrukcja powodowała, że po jakimś czasie duża część z nich po prostu się psuła. Firma zaadresowała ten problem, wracając do poprzedniego designu z nożycowymi klawiszami, ale niesmak pozostał na tyle duży, że słowa "Apple" i "nowa klawiatura" nie wywołują ekscytacji, ale raczej lekki niepokój, co też firma ma znowu zamiar zmienić w pomyśle, który dobrze działa. Cóż, jak się okazuje, patent na nową klawiaturę jest dosyć radykalny i niespotykany do tej pory w przypadku innych marek.
Klawiatura Apple pozwoli dowolnie zmienić ułożenie klawiszy. Po co?
Kiedy kupujemy klawiaturę, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jej klawisze znajdują się w preferowanym przez nas układzie. Oczywiście standardem jest QWERTY i tego w Polsce spodziewają się wszyscy, dlatego jedyne różnice to chociażby kształt, długość i umieszczenie niektórych przycisków funkcyjnych, jak Enter, Shift, Ctrl czy Fn. Te różnią się w zależności od regionu czy też - preferencji producenta. Oczywiście, jeżeli coś nie pasuje nam w ułożeniu naszej klawiatury, z pomocą zewnętrznego (bądź dostarczonego) oprogramowania możemy z łatwością zrobić rebinding klawiszy, przypisując im nowe funkcje w systemie. Pozostaje jednak jeden problem - o ile część klawiszy można przełożyć, o tyle ich kształt może nie pasować do nowego miejsca. Części klawiszy nie da się natomiast zamienić w ogóle. Co więc w takim wypadku robić?
Apple rozwiązało ten problem w swoim najnowszym patencie dotyczącym klawiatury. W ich projekcie każdy klawisz posiada mini wyświetlacz LED, który może zmieniać symbol na klawiszu zgodnie z wolą właściciela. Dzięki temu nie tylko można zmieniać aranżację klawiszy, ale też - dodawać takie, których w klawiaturach nigdy nie było. Litery i cyfry będzie można zmieniać na emoji, znaki specjalne bądź też - znaki diakrytyczne, jak "ą", "ę" etc.
Pozostaje pytanie - po co w ogóle ktoś chciałby zmieniać układ klawiatury bądź podmieniać przyciski? Cóż, w pewnych sytuacjach taka zmiana może być bardzo przydatna. Przede wszystkim, jeżeli ktoś pracuje w jakimś programie (np. do obsługi grafiki/wideo/animacji) zapewne ma swój zestaw makr, których używa non stop. O ile wygodniej byłoby, gdyby na czas pracy w tej aplikacji klawiatura zmieniała swój układ w taki sposób, by praca była wygodniejsza, a do tego - by wszystkie makra były zaznaczone na klawiszach i nie trzeba było się domyślać, co robi dany przycisk. Dodatkowo, pomimo tego, że QWERTY jest domyślnym standardem klawiatury, to nie jest jedynym. W innych regionach świata używane są inne układy, a czasem np. do pisania w innym języku QWERTY nie jest najbardziej ergonomicznym ułożeniem.
Nowy pomysł Apple pozwoliłby więc na większą swobodę w dostosowaniu klawiatury do swoich potrzeb. Widzielibyście takie rozwiązanie w swoim komputerze?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu