Apple

Samsung szydzi z Apple, a wcale lepszy nie jest

Jakub Szczęsny
Samsung szydzi z Apple, a wcale lepszy nie jest
12

Nie masz składaka? Samsung się z ciebie śmieje! Ten sam Samsung, który wielokrotnie przecież szydził z jabłkogłowych, a sam potem po nim powtarzał. Bliska konkurencja to czasami i bardzo ciekawe, przemyślane akcje marketingowe: kto po nich będzie pamiętać, że ktoś się z kogoś śmiał?

My jesteśmy od tego, żeby pamiętać. Dlatego mówię: choć Samsunga szanuję za udane składaki i za serię Note (z jedną, "małą" wpadką), tak trzeba mu przyznać jedno: jest odrobinę niekonsekwentny w śmianiu się z Apple. Ale o tym za chwilę: najpierw spójrzcie dlaczego Sammy szydzi tym razem z Cupertino.

Weibo to taki chiński serwis społecznościowy - a Chińczycy mimo komunistów na barkach, mają również wolny rynek. Dlatego też - lubią te same telefony co my i mają podobne problemy, co my. Tylko władze tak tragiczne, jak można sobie tylko wyobrazić. Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze (jakiekolwiek one spaprane nie są), to także emocje Chińczyków. I to wykorzystał Samsung w swojej reklamie. Galaxy Flipy jako kibice - kibicują wykonując meksykańską falę, podskakując i dobrze się bawiąc. iPhone natomiast stoi jak kołek, bo się nie zegnie. A w sumie, to jakby się zgiął... to tylko raz.

I tak iPhone nie może cieszyć się z tych mistrzostw, bo pokibicować na zasadach narzuconych przez Flipa nie potrafi. Głupi komunikat artystyczny? Może. Przekaz marketingowy jest jasny: iPhone to nie składak. Apple takowych nie ma i nie wiadomo czy będzie (prawdopodobnie jednak tak).

Nie wiemy co tutaj jest napisane. Może być: "Apple kibicuje Arce Gdynia", albo "Kurczak w zupie na ostro".

Samsung śmieje się nie po raz pierwszy

A teraz odrobinę hipokryzji Samsunga. Ten nie jest przecież święty i naśmiewał się z Apple wielokrotnie. Najbardziej kontrowersyjny przypadek dotyczył braku ładowarek w zestawach z telefonem. Apple uznało, że trzeba ograniczać produkcję elektrośmieci, odchudzić pudełko i dać klientom urządzenie bez tego istotnego dodatku. Idea poniekąd słuszna: bo większość z nas "kostki" do ładowania ma.

Samsung wyśmiał to i... po nieco ponad roku zrobił dokładnie to samo. Tak, w telefonach Samsunga ani widu ani słychu "kostek" - bo przecież wszyscy mamy jakieś zalegające w szufladach. A jeśli nie mamy - to jaki problem jest je kupić? Ja mam chyba z dziesięć, a telefon jeden, w porywach dwa. Do tego jeszcze kilka urządzeń, które trzeba naładować: elektrofajek, zegarek i słuchawki. Czyli mnie wystarczą cztery, jeżeli będę chciał naładować wszystko jednocześnie.

Samsung kończy swój materiał reklamowy komunikatem "It's time to fold together" (Czas, by "złożyć się" wszyscy razem). Zrobiony estetycznie, prosty i generalnie konkretny. Tradycja walenia po Apple dalej jest utrzymana i w sumie to dobrze, bo byśmy się nudzili. Ale niech tylko Apple zrobi swojego składaka: Samsungowi może nie być wtedy do śmiechu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu