Apple w najnowszej wersji iOS bierze się za podrobione słuchawki. Użytkownicy dostaną stosowne powiadomienie.
Poprawcie mnie, jeżeli się mylę, ale w kwestii elektroniki użytkowej chyba żadna marka na świecie nie jest tak często i tak chętnie podrabiana jak Apple. Jednocześnie, jeżeli firma już wypuściła jakieś urządzenie w ciągu ostatnich 20 lat, możecie być pewni, że gdzieś znajduje się jego kopia. Fałszywe iPody, iPhone'y, wszelkiej maści klony AirPodsów czy zegarki są na porządku dziennym. Kopie takie dzielą się na trzy kategorie - pierwsza to podprowadzenie samego wyglądu, jak na przykład w tym wypadku. Drugą kategorią są urządzenia typu Goophone, gdzie wygląd jest identyczny, ale firma zaznacza, że jest inną marką. No i w końcu mamy podróbki kompletne, gdzie marka (dosyć nieudolnie) stara się przekonać konsumenta, że ten ma do czynienia z oryginalnym produktem Apple.
Apple walczy z podróbkami. iOS 16 nam, że używamy nieoryginalnych sprzętów
Wraz z iOS 16 na smartfonach firmy pojawiła się nowa funkcja, która przy parowaniu ze słuchawkami sprawdza, czy są to oryginalne AirPodsy marki, czy też mamy do czynienia z kopią. W tym drugim wypadku wyświetlone zostanie powiadomienie, że smartfon nie jest w stanie zweryfikować urządzenia oraz da użytkownikowi możliwość odrzucenia parowania (w przypadku oryginalnych słuchawek mamy tylko przycisk "paruj"). Jak widać na poniższym filmie, funkcja wykrywa podrobione słuchawki dosyć skutecznie.
Oczywiście, funkcja nie zabroni podłączania fałszywych urządzeń do smartfona (jeszcze), więc dla osób, które świadomie korzystają z nieoryginalnych sprzętów zmieni się niewiele. Funkcja ma bardziej na celu poinformowanie użytkownika, a nie odebranie mu możliwości korzystania z urządzenia. Myślę, że w takim wypadku będzie to świetne narzędzie do weryfikowania używanego sprzętu sprzedawanego jako oryginał.
Oczywiście, można powiedzieć, że podróbki nie powinny istnieć, ale rynek nie znosi próżni i jest na świecie zbyt dużo ludzi którym design Apple się podoba, żeby takich produktów nie było. Tak długo jednak, kiedy są to rzeczy dobrze oznaczone jako kopie, to można je osądzać jako kradzież własności intelektualnej, ale na tym zarzuty się kończą. Natomiast jeżeli ktoś próbuje oszukać klientów, wmawiając im, że korzystają z oryginalnego sprzętu od Apple, wtedy sprawa robi się już poważniejsza. A niestety widzimy, że dziś podróbki potrafią być na tyle zaawansowane, że bez odpowiedniego porównania potrafią zmylić nawet osoby obyte na co dzień z produktami Apple.
W takim wypadku jestem wielkim fanem tego rozwiązania, ponieważ uważam, że brandy oszukujące klientów i udające inną markę powinny być zmiecione z powierzchni ziemi. Rzeczywistość jest bowiem taka, że większość osób nie ma na tyle świadomości technologicznej, by odkryć, z jakiego produktu korzystają i nie dziwne, że firma, chcąc chronić swoją markę stara się nie dopuszczać do sytuacji, w której ktoś myli fałszywe akcesoria z oryginalnymi. Jednocześnie - nie sądzę by był to koniec podróbek, ponieważ fałszerze do tej pory zawsze znajdowali sposoby na oszukanie klientów i niestety nie sądzę, by ta sytuacja miałaby być jakkolwiek inna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu