Felietony

Czy obecność AppleCare+ w Polsce skłoniłaby Cię do zrezygnowania ze szkła i etui?

Patryk Koncewicz
Czy obecność AppleCare+ w Polsce skłoniłaby Cię do zrezygnowania ze szkła i etui?
Reklama

Szkło hartowane, folia na ekran i etui. Zło konieczne czy okazja dodatkowego ozdobienia telefonu? A gdyby tak całkowicie z tego zrezygnować?

Ludzie dzielą się na dwa typy: tych, którzy posiadają etui na każdy dzień tygodnia i tych, którzy najchętniej nosiliby telefon „nago”, ale zakładają case z rozsądku. Ja należę do tej drugiej grupy i zawsze po kupnie nowego urządzenia niechętnie naklejam na nie szkło i zakładam silikonowe plecki. Uważam to za głupie, bo nie po to ktoś zaprojektował ten sprzęt, żeby zakładać na niego dodatkowe warstwy psujące feeling, ale konieczne, bo lepiej zbić szybkę za kilkadziesiąt złotych, niż telefon za kilka tysięcy. Czytając dyskusje na Quorze czy Reddicie nierzadko spotykałem się z argumentacją, że przecież telefon może się rozbić, bo od tego jest AppleCare+. Zacząłem zastanawiać się, czy w Polskich realiach miałoby to sens?

Reklama

Care+ nie dla Polaka

Na początku zaznaczmy, że dostępne w Polsce AppleCare nie jest tym samym, co AppleCare+ oferuje w krajach oficjalnie wspieranych przez Tima Cooka i spółkę. Care bez plusa to nic innego jak tylko przedłużenie gwarancji producenta od wad fabrycznych i uszkodzeń oprogramowania. Kupując sprzęt w jednym z autoryzowanych polskich sprzedawców możesz oczywiście ubezpieczyć iPhone’a czy iPada, ale tylko u krajowych podmiotów. Rodacy polskim ubezpieczalniom nie ufają i doskonale to rozumiem, bo nie raz natknąłem się na problem z wypłatą ubezpieczenia i kombinacje na niekorzyść konsumenta.

AppleCare+ jest pod tym względem znacznie łaskawsze (choć warto zaznaczyć, że nieidealne), ale przy tym nieco bardziej skomplikowane. Nie polega to bowiem na gwarancji naprawy urządzenia po jednorazowej opłacie, a działa na zasadzie opłaconej z góry zniżki na usługi serwisowe. Ubezpieczenie rozliczane jest w formie miesięcznej lub rocznej subskrypcji, w ramach której można przykładowo nielimitowaną ilość razy wymienić potłuczoną szybę za 29 dolarów.

Szkło i etui czyli zło konieczne

A co z etui? Zwykły silikon z logo nadgryzionego jabłka podrożał teraz do 300 zł. Koszt skórzanej wersji to 349 zł. Wiem, że wiele osób kupuje tańsze alternatywy lub zamienniki z AliExpress, ale wierzcie mi lub nie, równie dużo jest klientów, którzy bez mrugnięcia okiem wydają pieniądze na oryginalne akcesoria mimo sporych podwyżek. Rozmawiając z ludźmi często słyszę, że robią to z bliźniaczych do mnie pobudek. Nie przepadają za ubieraniem telefonu w dodatkowe szaty, ale z dbałości o posiadane rzeczy wolą go zabezpieczyć. Z ubezpieczeń wolą nie korzystać, bo natknęli się już na nieprzyjemne sytuacje. Być może to właśnie Ty jesteś takim typem konsumenta. A co gdyby AppleCare+ było dostępne w Polsce?

Weźmy na warsztat najnowszego iPhona 14. Miesięczny abonament AppleCare+ kosztuje w jego przypadku 8 dolarów (bez podatku zależnego od stanu), czyli w przełożeniu (i zaokrągleniu) na obecne podwyżki jakieś 50 zł (lub $149 rocznie). Ceny szkieł hartowanych popularnych marek wahają się od 70 do 100 zł. Jednorazowa wymiana stłuczonego ekranu ($29) to koszt +/- 150 zł. Czy zakładając, że AppleCare+ trafiłoby na polski rynek w takich cenach, to czy bylibyście skłonni zrezygnować z noszenia szkła hartownego i case’a na plecki? Jasne, znam i takich, którzy w najtańszym zestawie „szkło + przezroczyste etui z Ali” potrafią wytrzymać kilka lat, aż do momentu gdy stłuczone szkło będzie już całkowicie zasłaniać wyświetlacz. Sęk w tym, że mi dość często zdarza się szkło wymieniać i choć kwestia abonamentu wydaje się nieco droższa, to i tak perspektywa gwarancji naprawy sprzętu w przypadku uszkodzenia wydaje się bardziej napawać spokojem, a przy tym nie zaburzać wygody użytkowania telefonu.

Źródło: Depositphotos

Myślę więc, że gdyby Apple w końcu zdecydowało się wprowadzić subskrypcyjne ubezpieczenie na polski rynek, to przy zakupie nowego urządzenia rozważyłbym taką formę zabezpieczenia, bez konieczności przejmowania się dodatkowymi akcesoriami.

A jakie jest Wasze zdanie? Nosicie na „golasa”, zakładacie szkło i etui czy raczej korzystacie z ubezpieczenia w sklepach? A może należycie do tej grupy, która wręcz lubi zmieniać wygląd telefonu kreatywnymi obudowami? Dajcie znać w komentarzach.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama