Gry

Apple zalega z płatnościami. Przybywa skarg na giganta

Patryk Koncewicz
Apple zalega z płatnościami. Przybywa skarg na giganta
Reklama

Apple ma gdzieś swoją usługę dla graczy? Z liczny skarg wynika, że ten niegdyś mocno promowany projekt poszedł w odstawkę.

Apple stawia się dziś w roli głównego propagatora mobilnego grania, promując iPhone’y jak urządzenia, które w niedalekiej przyszłości mają zastąpić konsole przenośne – a być może nawet i te stacjonarne. Problem w tym, że marketingowy przekaz nie do końca pokrywa się z podejściem Apple do developerów. Ci narzekać mają na absurdalnie lekceważące traktowanie, niedotrzymywanie obietnic i opóźnienia w wypłatach. Sprawa tyczy się Apple Arcade i może poważnie wpłynąć na przyszłość usługi.

Reklama

Apple Arcade zjeżdża po równi pochyłej – a miało być tak pięknie...

Apple Arcade debiutowało w 2019 roku jako mobilna usługa dla graczy w systemie subskrypcyjnym. Początkowo prezentowało się to naprawdę nieźle – gry ekskluzywne, odświeżone wersje mobilnych klasyków dostępne bez dodatkowych opłat i współpraca z takimi gigantami jak SEGA. Wszystko to sprawiało, że Apple Arcade jawiło się jako jeden z najmocniejszych filarów świeżo wprowadzonego pakietu Apple One, ale wsparcie giganta z Cupertino szybko zaczęło się wypalać.

Źródło: Depositphotos

Po pierwszym roku działalności liczba nowych gier zaczęła wyraźnie spadać, podobnie jak zainteresowanie użytkowników. Podobnie było z developerami – na początku zachwalali szybkie wypłaty i dobry kontakt z Apple, który dziś jest tylko cieniem pozytywnych relacji. Obecnie twórcy gier idą z Apple na noże, bo Tim Cook i spółka olewają sprawę na wielu frontach – do tego stopnia, że niektóre studia otarły się o bankructwo.

Brak spójnej wizji, opóźnione wypłaty i problemy z komunikacją

Z raportu MobileGamer wynika, że skargi na Apple przybierają na sile. Ich głównym powodem są opóźnienia w płatnościach i wypłacaniu bonusów, które trwają nawet kilka miesięcy (zarejestrowano jednego developera, który nie był w stanie uzyskać środków za grę przez pół roku). Skargi dotyczą także topornej komunikacji z Apple. Gigant nie odpowiada na maile i upomnienia tygodniami, co do czerwoności rozpala twórców, którzy pilnie potrzebują uregulowania kwestii finansowych.

Źródło: Depositphotos

Osoby odpowiedzialne po stronie Apple za kontakt z developerami mają rzekomo wykazywać się też niezrozumieniem branży i brakiem specjalistycznej wiedzy na temat gamedevu. W postępowaniu Apple widoczne jest też pewna niekonsekwencja. Z jednej strony pojawiają się naciski na podmioty partnerskie w kwestii tworzenia gier wykorzystujących możliwości Vision Pro, z drugiej zaś brakuje sprecyzowanych wytycznych ze strony Apple, podobnie jak zachęt finansowych czy choćby pewności promocji i wsparcia danego tytułu.

„Wsparcie techniczne jest okropne – najgorsze, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie są w stanie udzielić żadnych informacji na temat tego, jak działa sprzęt oraz oprogramowanie, na którym jest uruchamiane, ani jak niezbędne oprogramowanie pośredniczące (middleware) ma z nim współpracować” – jeden z programistów pracujących nad grami Vision Pro, cytowany przez 9to5Mac

Wracając do samego Apple Arcade – developerzy narzekają, że Apple przestało komunikować, jakie gry są w usłudze pożądane. Obecnie więc twórcy pracują nad grami po omacku, bez pewności, że Apple będzie chciało za nie zapłacić. To wszystko w połączeniu z rosnącymi kosztami abonamentu, malejącą liczbą graczy i skrętem taktyki Apple w stronę promowanie grania na iPhone’ach w tytuły AAA sprawia, że przyszłość Apple Arcade stoi pod znakiem zapytania – a szkoda, bo początkowo była to usługa, z której sam chętnie korzystałem.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama