Apple

Nowy procesor w iPhone 12 zjada topowego Snapdragona z Androida na śniadanie

Paweł Winiarski
Nowy procesor w iPhone 12 zjada topowego Snapdragona z Androida na śniadanie
Reklama

Apple uwielbia zachwalać na swoich konferencjach nowe procesory do iPhonów i iPadów. Oczywiście trudno się temu dziwić, w końcu na tym właśnie tego typu pokazy polegają - ale jednak informacja o 30-40% większej wydajności bez punktu odniesienie do konkurencyjnych układów mówi raczej niewiele. Okazuje się jednak, że firma wcale nie czaruje i faktycznie nowy Apple A14 Bionic to mocarna bestia, szczególnie w porównaniu z topowym Snapdragonem.

Moim zdaniem ciągle rosnąca moc procesorów mobilnych to przede wszystkim syntetyczne testy i cyferki dla cyferek. Ostateczna wydajność urządzenia zależy bowiem również od wielu innych podzespołów i czynników - w tym dobrze zoptymalizowanego systemu operacyjnego. Ale jednak bezpośrednie porównania procesorów, szczególnie jeśli jeden z nich jest od Apple, zawsze budzi emocje. Jeszcze większe, kiedy jest zauważalnie mocniejszy od topowego Snapdragona.

Reklama

Zanim rozkręcicie się wypisując, że branie w ogóle pod uwagę Snapdragona 865 zamiast Snapdragon 865+ nie ma sensu, warto przypomnieć, że jeśli chodzi o wydajność, równice między tymi dwoma układami nie są duże. W zależności od przeprowadzonych testów syntetycznych sięgają od 1 do 5-6%, co oczywiście daje lepsze rezultaty, ale nie na tyle większe, by zmienić rozkład sił jeśli chodzi o starcie na linii Apple A14 Bionic - Snapdragon 865. Bo czip Apple jest po prostu mocniejszy.

Ile w tym jednak zasługi samego Apple A14 Bionic, a ile świetnego wykorzystania połączenia sprzętu i systemu operacyjnego? Ile osób, tyle teorii, ale zerknijcie jak to wygląda w syntetycznych testach. W wynikach widać też przyrost mocy względem ubiegłorocznego chipa A13 Bionic (iPhone 11/Pro) - który w niektórych testach wyprzedza wydajnością wspomnianego Snapdragona 865.


Na pierwszy ogień nieco zapomniany już test AnTuTu. Przyznaję, że po tym jak usunięto go ze Sklepu Google Play, sam używam go do recenzji sporadycznie i jakoś nie mam już zaufania do tego oprogramowania. Co natomiast ciekawe, AnTuTu to jedyny test, w którym Apple A14 Bionic musiał uznać wyższość Asusa Rog Phone 3, gamingowej bestii napędzanej Snapdragonem 865. Wygrał jednak z OnePlusem 8T. Nowy chip Apple rozgromił natomiast ubiegłorocznego A13 Bionic uzyskujący wynik aż o 30% wyższy. Skąd natomiast różnice w wyniku ROG Phone 3 i OnePlusa 8T? Podkręcony zegar w Asusie zrobił jak widać swoje.
Zupełnie inaczej wygląda natomiast test Geekbench 5 dla jednego rdzenia. Tu A14 Bionic z iPhone 12 Pro jest bezkonkurencyjny, daleko zanim A13 ale prawie o połowę gorsze wyniki uzyskały oba smartfony ze Snapdragonem 865.
Nieco mniejsze, ale wciąż widoczne różnice są w teście multi-core w Geekbench 5. To jednak również króluje A14 Bionic, za nim A13, później dopiero dwa Snapdragony 865, najpierw ten z ROG Phone 3, później z OnePlusa 8T. Jak więc widać, więcej rdzeni wcale nie musi oznaczać większej wydajności.
Przechodzimy do testów skupiających się na wydajności graficznej. Tu jednak wyniki są inne w zależności od testu. Przy Car chase GFXBench królują oba iPhony, choć różnice nie są specjalnie duże.
Przy scenie Manhattan jednak znacząco od pozostałych smartfonów odstaje Asus ROG Phone 3, wykręcając zauważalnie najlepszy wynik.


Jetstream 2 natomiast nie pozostawia wątpliwości, że z testem zdecydowanie lepiej poradziły sobie oba iPhony, przy czym A14 Bionic z iPhone 12 Pro wykręcił zauważalnie wyższy wynik niż A13, porównanie ze Snapdragonem jest natomiast miażdżące - najnowszy smartfon Apple może się pochwalić dwukrotnie wyższym wynikiem niż którykolwiek ze smartfonów napędzanych Snapdragonem 865.

Jaki z tego morał? Nowy iPhone 12 Pro kręci w wielu syntetycznych testach lepsze wyniki niż wyżyłowany androidowy smartfon gamingowy, w którym postawiono przede wszystkim na wydajność.

Zapytacie - no i co z tego? No właśnie na dobrą sprawę nic. Syntetyczne testy to tylko cyferki, które powinny, ale niekoniecznie muszą przekładać się na komfort użytkowania smartfona. Choć tak naprawdę wszystkie cztery urządzenia z testowego zestawienia to rakiety, których moc wystarczy jeszcze na długo. W samej wydajności istotna jest też optymalizacja systemu operacyjnego oraz używanej aplikacji, więc lepsze wyniki w testach nie muszą wcale oznaczać, że program będzie działał lepiej niż na teoretycznie mniej wydajnym sprzęcie. Trzeba też pamiętać, że aplikacje Apple często działają na iPhonach lepiej niż programy firm trzecich, co jeszcze bardziej wpływa na komfort użytkownika. Z drugiej strony ograniczenie odświeżania do 60 Hz w smartfonach Apple wywołuje uczucie mniejszej prędkości względem androidowej konkurencji z odświeżaniem wyświetlacza na poziomie 90 Hz i więcej.

Zasadniczo jednak trzeba po prostu pogodzić się z tym, że Apple A14 Bionic to w tej chwili najmocniejszy chip do smartfonów. Czy jednak testy przeprowadzane na różnych systemach operacyjnych w dodatku kiedy procesory nie są wymontowane ze smartfonów jest w pełni miarodajne? Pewnie nie, ale jakie realia, takie testy.

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama