COVID, wojna, kryzys półprzewodnikowy, inflacja - te wszystkie czynniki mają wpływ na wynik finansowy Apple. Ale jednocześnie nawet po ich uwzględnieniu firma osiąga wyniki fenomenalne, w zakończonym kwartale ocierając się o 100 mld dolarów przychodu.
Rekord za rekordem
Tradycyjnie zacznę od suchych liczb. W czasie Q2 2022 przychody Apple przyniosły do firmowej kasy 97,27 mld dolarów, bijąc w ten sposób tak oczekiwania zarządu, jak i analityków rynkowych. W poprzednim roku Q2 zamknięto wynikiem 89,58 mld, wzrost wyniósł więc ponad 8,5%. Marża brutto to 42%, przy czym na urządzeniach Apple zarabia 36,4%, a na usługach aż 72,6%!
W wynikach w rozbiciu na produkty po raz kolejny przykuwa fenomenalny wzrost sprzedaży Maków. 14,7% w górę i przyrost przychodów z 9,1 mld do 10,4 mld dolarów robi wrażenie i pokazuje jednocześnie, jak bardzo zaszkodziła tej platformie fatalna jakościowo i cenowo ostatnia dekada. Udział w rynku komputerów z jabłkiem mógł być dziś znacznie wyższy.
Także usługi zanotowały ładny skok, 16,9 do 19,8 mld oznacza 17,2% więcej, co ze względu na wspomniane marże jest dla Apple szczególnie cenne. Tim Cook ujawnił, że klienci Apple opłacają aktualnie 825 mln subskrypcji, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy przybyło ich aż 165 mln.
Niezłe wzrosty zanotowały też odpowiadające za więcej niż połowę przychodów iPhony oraz wearables i akcesoria. Cook podkreślił tu potencjał rozwojowy Apple Watch, ujawniając że 2/3 klientów na ten zegarek to „debiutanci”. Spadek zaliczyły za to iPady, które coraz wyraźniej przegrywają z komputerami.
Apple zakończyło ten kwartał z 193 miliardami USD w gotówce i szybkozbywalnych papierach wartościowych oraz długiem 120 mld. To oznacza, że firma dysponuje wolnymi środkami na poziomie 73 mld dolarów, kwotą na poziomie jakichś 2/3 wydatków całego polskiego budżetu na 2022 r.
COVID, wojna i krzem
Jeśli spojrzeć na geograficzny rozkład przychodów widać bardzo duży, prawie 20 procentowy wzrost sprzedaży na macierzystym, amerykańskim rynku. 34,3 do 40,8 mld dolarów musi budzić respekt. Pozostałe rynki zanotowały albo niewielkie wzrosty (Europa, Chiny), albo delikatne spadki (Japonia, pozostałe kraje Azji). W przypadku Europy trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Apple wycofało się ze sprzedaży w Rosji (stracony 1 miesiąc tego kwartału).
W trakcie sesji Q&A CEO Apple Tim Cook oraz CFO Luca Maestri kilka razy podkreślili też, że na wszystkie publikowane tu wyniki duży i negatywny wpływ mają COVID oraz kryzys półprzewodników, uderzające w podażową stronę działalności. Apple sprzedaje mniej niż by mogło, ponieważ fabryki montażu końcowego w Chinach były zamykane (chińska polityka „Zero COVID”), a płynność produkcji jest dodatkowo zakłócana brakami procesorów. Pewien wpływ na nieregularność i przedłużanie się czasu dostaw ma też sytuacja transportu morskiego. Szefostwo Apple oceniło, że wszystkie te czynniki obniżyły przychody firmy o 4 do 8 mld dolarów.
Monotematyczne Q&A
Tradycyjnie po ogłoszeniu wyników odbyła się sesja Q&A, w trakcie której udziałowcy Apple mogli zadawać swoje pytania. Tym razem dyskusje kręciły się cały czas w około wspomnianych kryzysów i trudności rynkowych oraz trudności w przewidywaniu tego, co może wydarzyć się na tak kapryśnym ostatnio rynku.
Zbiorczy raport z wynikami Apple znajdziecie tutaj
Konferencję i Q&A możecie odsłuchać pod tym linkiem:
https://www.apple.com/investor/earnings-call/
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu