Felietony

Antyperfekcja jako sztuka? O teledysku Snoop Dogga wygenerowanym przez AI

Patryk Koncewicz
Antyperfekcja jako sztuka? O teledysku Snoop Dogga wygenerowanym przez AI
Reklama

Snoop Dogg wraca z nowym kawałkiem i teledyskiem stworzonym przez sztuczną inteligencję, który bardziej przypomina glitch-art niż pokaz technologicznych możliwości.

Wczoraj na YouTube pojawił się nowy kawałek Snoop Dogga, zatytułowany Sophisticated Crippin. Wideo zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo na przestrzeni ostatnich lat raper już dwukrotnie eksperymentował z AI. Nie chodzi też o sam fakt zastosowania sztucznej inteligencji i „odbierania artystom miejsc pracy”, bo ten temat został już wielokrotnie przewałkowany. Po co więc ten wpis? Bo w Sophisticated Crippin dostrzegam nieco specyficzną stylistykę, a konkretniej możliwą próbę odwrócenia trendu – czy doszliśmy już do momentu, gdy niedoskonałość generowanego przez AI wideo stała się celowym zabiegiem artystycznym?

Reklama

Od spaghetti z Willem Smithem do Snoop Dogga. Ewolucja niedoskonałości

Pamiętacie jeszcze pierwsze próby generowania wideo przy pomocy AI? Jeśli pamięć mnie nie myli, to viralowym prekursorem tego trendu był filmik (a w zasadzie pokaz slajdów) z Willem Smithem jedzącym spaghetti. Był pokraczny, brzydki i pełen błędów, ale wyznaczył pewien kierunek. Branżowi komentatorzy wieszczyli wtedy, że w niedalekiej przyszłości generowane przez AI filmy będą ultrarealistyczne, i w zasadzie się nie pomylili.

Sora, czyli zdobywający popularność Veo 3, to modele pozwalające na tworzenie filmów, które już teraz mogą zmylić niezaznajomionego z technologią emeryta – i to zaledwie dwa lata po publikacji słynnego mema z Willem Smithem. Obsesją firm rozwijających generatywne modele stało się bowiem stworzenie narzędzia, którego twórczość będzie pozbawiona artefaktów świadczących o komputerowym pochodzeniu dzieła.

Obserwujemy z boku szaleńczy wyścig w tworzeniu hiperalistycznych grafik i zdjęć – trochę tak, jakby uratowanie honoru sztucznej inteligencji (z której jeszcze niedawno się śmialiśmy z powodu sześciopalczastych dłoni) stało się głównym motorem napędowym technologicznych gigantów. I nagle w tym dążeniu do perfekcji pojawia się Snoop Dogg, który mówi – „mam to gdzieś”. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo jak inaczej tłumaczyć stylistykę teledysku Sophisticated Crippin, jeśli nie zamierzoną krnąbrność ?

Antyrealizm jako wybór

Fotorealizm treści generowanych przez AI wystrzelił przez ostatnie dwa lata do tego stopnia, że zapewne nie raz poddawaliście w wątpliwość ludzkie pochodzenie grafik w mediach społecznościowych. Z wideo do Sophisticated Crippin jest inaczej. Od razu widać, że coś tu jest nie tak. Od razu widać, że nie jest to typowa animacja komputerowa. Podłożone dialogi nie nadążają za ruchem ust postaci, kontury obiektów nienaturalnie się zniekształcają, a na dalszych planach dochodzi do jakichś absurdalnych wynaturzeń, charakterystycznych dla niezbyt zaawansowanych modeli generatywnych.

Źródło: YouTube

Ktoś mógłby powiedzieć, że to tandeta i dyletanctwo, ale coś w środku każe mi wierzyć, że to efekt zamierzony. AI w środowisku artystycznym zostało już tak obrzucone błotem, że generowane przez nią treści mogą zostać zaakceptowane tylko w przypadku, gdy są widocznie niedoskonałe. Dlaczego? Bo to daje wszelkiej maści twórcom foto i wideo przeświadczenie, że ostatnie słowo należy do nich – że bez ingerencji człowieka nie ma mowy o dziele idealnym.

Snoop Doggowi nie udało się co prawda uniknąć negatywnych komentarzy i narzekania na AI, ale śmiem twierdzić, że efekt byłby znacznie gorszy, gdyby artysta próbował stworzyć hiperrealistyczny teledysk, pokazujący w pewien sposób, że ekipa filmowa na planie nie jest już potrzebna.

Źródło: Depositphotos

Sophisticated Crippin pod względem wizualnym nie jest atrakcyjne czy zaskakujące – jeśli ktoś śledzi rozwój AI, to podobnych wideo widział zapewne już sporo. To jednak ciekawy przykład zabawy bezduszną formą i – prawdopodobnie – zamierzony zabieg artystyczny. To wideo krzyczy: „dla ludzkich artystów jest jeszcze wiele miejsca”.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama