Najnowszy procesor firmy Qualcomm – Snapdragon 8 Gen 2 ma być o 10 proc. wydajniejszy od poprzedniej generacji.
Wg ostatnich informacji chip zostanie zaprezentowany na konferencji która odbędzie się w połowie listopada na Hawajach. Wcześniej mówiło się, że będzie pokazany dopiero na początku przyszłego roku, ale ponoć na szybsza premierę nalegali głównie chińscy producenci. Podobno zależało im na tym, by zdążyli z produkcją nowych smartfonów przed Chińskim Nowym Rokiem, zwanym również świętem wiosny, kiedy fabryki stają prawie na miesiąc.
Co wzrośnie i o ile
Czym wyróżniać się będzie najnowszy flagowy Snapdragon? Oczywiście kolejnym wzrostem wydajności. Tym razem ma on osiągnąć 10 proc. Za to spaść ma zapotrzebowanie na energię.
Nowa jednostka zostanie zbudowana w układzie rdzeni CPU 1+2+2+3. Jest on inny niż w serii 8 Gen 1 gdzie zastosowano zestaw 1+3+4. Maksymalne taktowanie najwydajniejszego rdzenia ma wynieść 3,2 GHz. Układ graficzny to Adreno 740.
Za jego wykonanie odpowiadać będzie TSMC a nie koreański Samsung. Jest więc szansa, że procesor nie będzie małym piekarnikiem – technologia stosowana przez Tajwańczyków zapewnia lepsze odprowadzanie ciepła.
Kto będzie pierwszy?
Procesory mają trafić w pierwszej kolejności do smartfonów Xiaomi, VIVO i iQOO oraz do Samsungów. Ale tu nie wiadomo, czy do wszystkich. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że cała seria S23 będzie pracowała na układach Qualcomma. Ale radość użytkowników może okazać się przedwczesna, bo ostatnio pojawiły się informacje, że Samsung w części urządzeń zastosuje jednak Exynosy 2300.
Wydajność psuje całą resztę
Osobiście czekam na moment, kiedy firmy skończą wyścig na cyferki w benchmarkach. Bo od jakiegoś czasu procesory „psują” smartfony zamiast im pomagać. Wydajność jest już na tak wysokim poziomie, że od kilku serii zadowoli każdego użytkownika. Ceną za jej stałe podwyższanie jest wyższe wydzielanie ciepła co prowadzi do szybkiego spadku wydajności i drastycznie skraca czas pracy na baterii. Co prowadzi do takich paradoksów, że 2 letnie smartfony pracujące np. na Snapdragonie 870 potrafią pracować lepiej niż urządzenia nowe.
Zamiast więc zwiększać wydajność, Qualcomm i producenci powinni pomyśleć o lepszym zarządzaniu energią, dzięki czemu nie musielibyśmy ładować telefonów tak często.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu