Windows

Ale mnie zaimponowali! Windows XP i procesor 1 MHz - to działa!

Jakub Szczęsny
Ale mnie zaimponowali! Windows XP i procesor 1 MHz - to działa!
Reklama

O matko, ja pamiętam czasy, gdy wreszcie zupgrade'owałem swój zestaw komputerowy z płytą Gigabyte'a GA-7ZM i Athlonem 900 na Sockecie A. Do 128 MB RAM-u dołożyłem drugie tyle i mogłem spokojnie zainstalować Windows XP, zastępując leciwego Windows 98 SE, do którego powróciłem po kompletnie kretyńskim Millenium Edition. A potem Max Payne, Unreal Tournament na LAN-ie i Newgrounds.com. To były czasy!

No, ale moja maszyna - choć w tamtych czasach już lekko przestarzała - jest mocniejsza niż to, na czym uruchomiono Windows XP. Ale mimo wszystko ta konfiguracja mocno przekraczała to, co było konieczne z punktu widzenia minimalnych wymagań. Te dotyczą wersji Professional, której używałem zawsze:

Reklama
  • Procesor Pentium 233 MHz lub szybszy (zalecane 300 MHz)
  • Co najmniej 64 MB pamięci RAM (zalecane 128 MB)
  • Co najmniej 1,5 GB wolnego miejsca na dysku twardym
  • Stacja dysków CD-ROM lub DVD-ROM
  • Klawiatura i mysz Microsoft lub zgodne urządzenie wskazujące
  • Karta wideo i monitor o rozdzielczości Super VGA (800 x 600) lub większej
  • Karta dźwiękowa
  • Głośniki lub słuchawki

RAM-u dołożyłem tylko dlatego, że chciałem aby system był w pełni responsywny i bezproblemowy. Ktoś jednak zdecydował się kompletnie zakpić sobie z tego, co Microsoft zażyczył sobie w minimalnej specyfikacji dla Windows XP. Niby dolna granica to 233 MHz, a jednak i tak udało się poprawnie załadować system na Intel Pentium... 1 MHz.

Człowiek, który tego dokonał tłumaczy w opisie swojego filmu, że nie jest to trudna czynność. Ba, podaje nawet rozwiązanie problemu uruchomienia XP-eka na procesorze Intel Pentium 1 MHz. Brzmi nieskomplikowanie dla człowieka, który wie co robi.

Cóż, to raczej proste: wystarczy przekompilować 86Box/PCem i dodać do tabeli CPU częstotliwość, z jaką ma pracować system operacyjny...

No, kaszka z mleczkiem. Ale nie mówmy tyle o technikaliach, sami zobaczmy jak to działa. Jest film i uwaga, jest on mocno "przyspieszony". Bo musicie wiedzieć, że Windows XP na takim procesorze ładuje się... 3 godziny. A ja wariowałem, kiedy włączanie się Windows trwało około minuty...

Wystarczy odrobina cierpliwości i nawet włączycie bardzo proste aplikacje. Windows XP w wersji dla tego procesora, który został nieco przerobiony przez autora filmu - NTDEV, nie melduje się za pomocą niebiesko-zielonych szat, poprzez wyłączenie przewodniej kompozycji, bardziej przypomina wersje 9x. Ale to wszystko po to, aby oprogramowaniu nie zabrakło pamięci.

Osobliwie wygląda natomiast zamykanie systemu. Pamiętam, że gdy w swoim XP-eku coś grubo popsułem, to każdorazowo wyłączenie komputera wiązało się z bluescreenem. Ale miałem to gdzieś, bo gdy tylko się pojawiał - komputer odłączałem z sieci jak zwierzę. Tutaj jest podobnie - gdy chcesz wyłączyć XP-eka, temu pamięci na wyłączenie się braknie i... powoli pojawia się niebieski ekran śmierci. Cudowny powrót do przeszłości, mnie się spodobało.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama