Świat

Wideorozmowy w Andoid Auto. I wszyscy uważają, że to dobry pomysł, tak?

Krzysztof Rojek
Wideorozmowy w Andoid Auto. I wszyscy uważają, że to dobry pomysł, tak?
Reklama

Czy powinniśmy wkładać do Android Auto programy, które rozpraszają kierowców? Moim zdaniem nie.

Dzisiejszy samochód i auta sprzed 10 czy 20 lat teoretycznie spełniają te same funkcje, natomiast nie można nie powiedzieć, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z największą zmianą, jeżeli chodzi o rozwój dodatkowych funkcjonalności. Do aut dodawana jest masa możliwości, głównie dzięki temu, że współcześnie samochody są wyposażone w pełnowymiarowe komputery. Dlatego też konieczność "aktualizowania" samochodu dziś już nikogo nie dziwi.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Mają twój numer telefonu, mogą narobić problemów. Czym jest vishing?

Auta mają kamerki dbające o ich bezpieczeństwo na parkingu, systemy monitorujące zmęczenie kierowcy czy nawet — możliwość zmiany dźwięku klaksonu. Jednak jednym z największych udogodnień, które znajdziemy obecnie w praktycznie każdym nowym aucie, jest kompatybilność z systemami Android Auto/Car Play. Dzięki nim możemy bezproblemowo połączyć auto ze smartfonem.

Systemy te się rozwijają i co i rusz dodawane są do nich nowe funkcje. Jednak czasami chyba warto się zatrzymać i pomyśleć, czy coś nie wyrządzi przypadkiem więcej szkody niż pożytku.

Microsoft Teams zmierza do Android Auto. Zoom już tam jest

Jak ogłosił Microsoft, już w lutym 2024 roku Microsoft Teams trafi na Android Auto. To oznacza, że będziemy mogli uczestniczyć w spotkaniach i wideocallach wprost z naszego samochodu. Już wcześniej mieliśmy tam m.in. aplikacje Zooma, a także chociażby YouTube czy wybrane gry. I o ile nie twierdzę, że takie coś może być przydatne, o tyle w moim odczuciu może to powodować więcej problemów niż korzyści.

Nie mówię tu nawet o tym, że kultura posiadania aplikacji "do pracy" praktycznie wszędzie mocno napędza kulturę, w której pracownik jest "dostępny" 24/7. Chodzi mi bardziej o to, że narzędzia takie jak Android Auto, z możliwości kontroli multimediów i nawigacji stały się hubami dla wszystkich elementów, które mogą po prostu rozpraszać kierowcę podczas jazdy. Sam nie wyobrażam sobie jechać gdziekolwiek i jednocześnie starać się dołączyć do wideorozmowy, albo co gorsza — uczestniczyć w niej patrząc się w ekran.

I oczywiście — aby rozproszyć się podczas jazdy nie potrzeba do tego Teamsów, co pokazują nagrania, takie jak chociażby streamerka, która potrąciła psa, ponieważ nie patrzyła na drogę. Co więcej, jeżeli ktoś bardzo chce, może zacząć podczas jazdy ustawiać Teamsy w telefonie. Takiej nieodpowiedzialności nie da się więc wyeliminować. Z drugiej strony — odpowiedzialni kierowcy nie będą z nich korzystać podczas jazdy. Pamiętajmy jednak, że za nasze bezpieczeństwo na drodze nie zawsze odpowiadamy tylko my sami.

Moim zdaniem takich aplikacji w Android Auto być nie powinno chociażby dlatego, żeby pokazać, że prowadzenie pojazdu to nie czas na wideokonferencje i że nie powinniśmy się w czasie jazdy skupiać na niczym innym niż droga przed nami. Niestety — trend jest raczej odwrotny, wiec niedługo w samochodach prawdopodobnie zawita cały szereg programów, których przydatność będzie wątpliwa, a potencjalny negatywny wpływ na kierowcę - duży.

Reklama

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama