Amerykański Verizon pochwalił się swoimi pierwszymi nadajnikami 5G zainstalowanymi w Chicago. Testy dziennikarzy wykonane na smartfonach Samsung Galaxy S10 5G robią ogromne wrażenie. Transfery sięgają blisko 1,4 Gbps i to nie tylko w Speedteście, ale również w w rzeczywistych zastosowaniach.
Amerykanie już testują sieć 5G, transfery robią ogromne wrażenie, 1 Gbps to nie problem
5G robi różnicę, przebija prędkości WiFi
Verizon pierwsze nadajniki 5G uruchomił w Chicago już 6 tygodni temu, ale pierwsze testy przy użyciu specjalnej wersji smartfona Motorola Z3 nie wypadły rewelacyjnie. Dziennikarze narzekali na osiągane prędkości, znikającą w oczach baterię i zasięg. Pod koniec zeszłego tygodnia w USA zadebiutował wreszcie Samsung Galaxy S10 5G i operator zaprosił wszystkich na drugą turę testów. Ich efekty są znacznie bardziej pozytywne i nastrajają bardzo optymistycznie w kwestii rozwoju sieci 5G.
Jak możecie zobaczyć chociażby na poniższym obrazku opublikowanym przez dziennikarkę serwisu Cnet, Galaxy S10 5G był w stanie osiągnąć w Speedteście prędkość dochodzącą do 1.4 Gbps. To na 99% więcej niż to co oferuje wasz kablowy dostawca internetu i z czym jest w stanie poradzić sobie wasza karta sieciowa. Upload nie robi już takiego wrażenia, bo nadal pozostaje w granicach prędkości 4G, czyli około 60-70 Mbps. Verizon podkreśla jednak, że teraz skupia się na stabilności pobierania danych i zasięgu.
Hot damn, this is like a whole different 5G network #Verizon #GalaxyS105G #SpeedTest pic.twitter.com/7LgIVq9Pf0
— Jessica Dolcourt (@jdolcourt) May 16, 2019
Czytaj dalej poniżej
Wrażenia nie robią też pingi, są porównywalne albo niewiele lepsze niż w zasięgu sieci 4G, a podobno nowa technologia miała je znacznie poprawić. To pewnie też kwestia do dopracowania w przyszłości. Trzeba jednak przyznać, że prędkość pobierania działa na wyobraźnie. Dla przykładu cały pierwsze sezon Stranger Things z Netfliksa dziennikarzom TechRadar udało się pobrać w ciągu niespełna 39 sekund. Ta sama operacja na telefonie z zasięgiem sieci 4G trwała... godzinę i 16 minut. 2 godzinny film z tego samego serwisu można pobrać w mniej niż 10 sekund. Z drugiej strony prędkość pobierania gier z sklepu Play była porównywalna w obu sieciach, widocznie serwery Google nie zapewniają odpowiedniej przepustowości ;-).
Sam Galaxy S10 5G z modemem Qualcomm X50 też wypada całkiem nieźle. Wyposażony jest w baterię o pojemności 4500 mAh dzięki czemu pozwala na całkiem sporo. Z testów wynika, że można osiągnąć 5-6h SOT (włączonego ekranu) przy jednoczesnym częstym korzystaniu z zalet 5G, które wymaga korzystania z dodatkowego modemu. To całkiem przyzwoity wynik.
Niestety wcale nie jest tak pięknie
Jeśli sprawiłem, że nie możecie doczekać się zasięgu 5G w naszym kraju, to chciałbym ostudzić wasz zapał. Niestety problemem sieci 5G będzie zasięg. Verizon w Chicago ma około 10 punktów, gdzie oferuje zasięg nowej sieci, ale tylko w odległości od 30 do 100 metrów od nadajnika. Wszystkie drzwi, ściany czy okna skutecznie tłumią sygnał, więc zasięg 5G jest w zasadzie tylko na zewnątrz (nie licząc jednego salonu sieci Verizon, gdzie nadajniki zamontowano w budynku). Rozbudowa tego zasięgu na większe powierzchnie będzie wymagała czasu i niestety tak samo będzie w Polsce. Nie wspominając już nawet o smartfonach, Galaxy S10 5G kosztuje w USA około 1300 USD, to całkiem sporo jak na smartfona ;-).
Rewolucja 5G jednak nadchodzi wielkimi krokami, nie spodziewam się jej w tym czy nawet w przyszłym roku, ale ona nastąpi. A wraz z nią ponownie może zmienić się sposób, w jaki będziemy wykorzystywać internet, mając do niego dostęp z praktycznie nieograniczoną prędkością.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu