Świat

Amazon wygrał wyścig, stawiając wszystko na jedną kartę

Gniewomir Świechowski
Amazon wygrał wyścig, stawiając wszystko na jedną kartę
Reklama

Trudno mi było uwierzyć, że Amazon wyprzedził Google i Apple w wyścigu, którego metą był pierwszy - potencjalnie popularny - serwis służący do przecho...


Trudno mi było uwierzyć, że Amazon wyprzedził Google i Apple w wyścigu, którego metą był pierwszy - potencjalnie popularny - serwis służący do przechowywana i streamingu muzyki. Dziś pojawił się ostatni puzzel w tej układance. Amazon zagrał all-in w tym pokerze i postanowił zaryzykować starcie z przemysłem muzycznym. Gdy Google i Apple wciąż kłóci się wytwórniami i RIAA Amazon stwierdził - co nas obchodzi, licencjonowanie muzyki, która należy do naszych użytkowników?

Reklama

Jak pisałem ostatnio, Google jest wciąż w trakcie bitwy z przemysłem muzycznym o opłaty za muzykę użytkowników udostępnianą w przyszłości za pomocą Google Music. Amazon po prostu zignorowało pretensje wytwórni, stwierdzając, że udostępnia usługę użytkownikom, a co z nią robią to już nie ich problem.

Wytwórnie i ich lobbyści z kolei, są przekonane, że licencje na streaming muzyki z sieci są warte setki milionów, jeśli nie miliardów dolarów. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Apple jest największym dystrybutorem muzyki w Stanach i to nie tylko w sieci.  Fakt, że koszta licencji zostaną przerzucone na użytkowników, którzy w Stanach najczęściej już za nią zapłacili umyka uwadze wytwórni.

Teoretycznie, prawne bitwy jakie nas czekają w najbliższym czasie między Amazon a przemysłem muzycznym nie powinny nas interesować, ponieważ Amerykański precedens nie ma zastosowania w polskim systemie prawnym. Jednak wciąż jestem przekonany, że każde zwycięstwo lub porażka w USA prędzej, czy później, musi się przełożyć na działania wielkich zagranicznych wytwórni w Polsce.

Model działania przemysłu muzycznego, jaki przedstawiłem prezentując wydany przez Social Science Research Council raport jest w dużej mierze zależny od tego, czy ludzie kierujący tym biznesem zdadzą sobie wreszcie sprawę, że próba ratowania tradycyjnego modelu dystrybucji muzyki jest z góry skazana na porażkę w czasach internetu, a jeśli dalej będą doić tą krowę to w końcu zdechnie.

Sami się zastanówcie, ile legalnych płyt w aktualnych cenach jest w stanie kupić przeciętny Polak, zanim skorzysta z usług Cypryjskiej spółki do której należy Chomikuj.pl? Jak długo "techniczni" Polacy będą się bawić w ripowanie z oryginalnych płyt mp3, by móc posłuchać ich na telefonie?  I jak długo w USA - gdzie poziom piractwa jest drastycznie mniejszych, ze względu na niższe ceny w stosunku do zarobków, konsumenci pozwolą się traktować jak złodzieje skazani in absentia?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama