Według szacunków organizatorów w akcji ma wziąć udział około 300 osób.
Przed siedzibą Amazon w Coventry zapłonęło ognisko. Pracownicy giganta zakupowego obozują tam podczas 24-godzinnego strajku przeciwko niskim płacom i złym warunkom pracy. To pierwsza taka sytuacja w Wielkiej Brytanii.
Zarobki poniżej kosztów życia
Amazon w ubiegłym roku podniósł pensje o zawrotne 50 pensów za godzinę (czyli około 2,67 zł), czym nie tylko rozwścieczył, ale i upokorzył pracowników magazynów, którzy uważają, że obecne zarobki są znacznie poniżej kosztów życia. W akcie buntu dziesiątki zatrudnionych (szacuje się, że liczba może dojść do 300 uczestników) strajkuje przed siedzibą Amazonu niedaleko lotniska w Birmingham, wymachując związkowymi flagami i wykrzykując protestacyjne hasła.
Pieniądze nie są jednak jedynym motorem napędowym. Robotnicy narzekają na zbyt długi czas pracy, wysoki wskaźnik odnotowywanych wypadków i obrażeń oraz agresywne monitorowanie wydajności. To pierwszy prawnie zarejestrowany strajk przeciwko Amazon w Wielkiej Brytanii, nie licząc spontanicznych epizodów w postaci odmowy pracy w czarny piątek. Korporacja nie widzi jednak powodu do obaw.
Strajkujący pracownicy? Dla Amazonu to tylko ułamek
To, że praca w Amazon nie jest spełnieniem marzeń, wiadomo nie od dziś. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że gigant w głębokim poważaniu ma prawa swoich pracowników, bo każdego można zastąpić. Nie dziwi zatem stanowisko rzecznika firmy, w którym przekazano, że protestujący to tylko „ułamek pracowników z Wielkiej Brytanii” zatem czym tu się przejmować. Dodał także, że Amazon od 2018 roku zwiększył pensje o 29%.
Oliwy do ognia dolewa fakt, że Amazon na początku miesiąca rozpoczął przygotowania do zamknięcia 3 oddziałów w UK, co równoznaczne będzie ze zwolnieniem setek pracowników. Darren Westwood – członek strajku – powiedział, że wszyscy obserwowali ogromne zyski, które firma wypracowywała podczas pandemii. W związku z tym kadra spodziewała się wyższych podwyżek i lepszego traktowania, a tymczasem wielu z nich ledwie wiąże koniec z końcem, by opłacić kredyty.
„Ktoś kiedyś powiedział, że jesteśmy traktowani jak roboty – nie, roboty są traktowane lepiej” – Darren Westwood
Celem strajku jest wymuszenie na pracodawcy zwiększenia stawki do co najmniej 15 funtów za godzinę. Protest poprał Chris Smalls – prezes Amazon Labour Union, amerykańskiego związku zawodowego. Mężczyzna uważa, że przedstawiciele giganta powinni usiąść do stołu i rozpocząć negocjacje.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu