Amazon

Amazon Echo i Alexa - pierwsze wrażenia

Tomasz Popielarczyk
Amazon Echo i Alexa - pierwsze wrażenia
15

Podczas konferencji Innovation@Amazon w Gdańsku wreszcie miałem okazję bliżej zapoznać się z asystentką głosową Alexa wbudowaną w głośnik Amazon Echo. Konkurencja ma się czego obawiać. Naprawdę.

Amazon Echo jest rozwijany w gdańskim centrum Amazona. To stosunkowo nowa placówka, którą amerykański gigant nieszczególnie się chwali. Prawdę powiedziawszy, nie chce ujawnić nawet ile osób tutaj zatrudnia. Gdańsk jest miejscem działalności Amazona od roku 2013 - wtedy to przejęto syntezator mowy Ivona, który stał się fundamentem dla nowego produktu - asystentki głosowej Alexa.

 

Na początek trzeba tutaj zaznaczyć, że Amazon Echo i Alexa to dwa odrębne produkty - choć ciągle mocno ze sobą powiązane. Amazon Echo to jedynie sprzęt. Na konferencji mogliśmy zobaczyć kilka innych: Amazon Echo Dot czy Amazon Tap. Wszystkie służą do tego samego - są platformą dla asystentki głosowej Alexa. Ta jest usługą. Amazon instaluje ją domyślnie na swoich głośnikach, ale nic nie stoi też na przeszkodzie, by umieścić ją w smartfonie, tablecie, przystawce telewizyjnej czy innych urządzeniach. Zresztą to już się dzieje. Na iPhone'ach znajdziemy aplikację Lexi, a na stronach Amazona mamy Alexa Testing Tool, która działa w przeglądarce. Możliwości jest zatem sporo.

Warto przy tym dodać, że Amazon nie ogranicza w żaden sposób wykorzystania Alexy, a więc możecie sami stworzyć urządzenie czy aplikację i umieścić wewnątrz niej asystentkę głosową. Firma aktywnie wspiera też deweloperów tworzących nowe umiejętności i polecenia dla asystentki. To oczywiste, że Amazonowi zależy na możliwie największym wsparciu ze strony programistów i integracji swojego produktu z jak największą liczbą serwisów. Przygotowano też budżet w wysokości 100 mln dolarów, który jest przeznaczany na finansowanie innowacyjnych pomysłów, urządzeń i projektów wykorzystujących asystentkę Alexa. Widać, że Amazonowi zależy na szybkim rozwoju na tym polu.

Jak to jednak działa w praktyce? My mieliśmy do dyspozycji standardowy głośnik Amazon Echo, któremu wydawaliśmy polecenia. Hasłem aktywującym nasłuch jest oczywiście "Alexa" - wówczas uruchamiane jest pulsujące światełko w górnej części głośnika. Amazon zapewnia, że bez tego słowa głośnik nie zapamiętuje niczego, a więc prywatność użytkowników jest utrzymywana na wysokim poziomie. Warto tutaj przy okazji zaznaczyć, że sama Alexa również nie przechowuje danych lokalnie. Wszystkie one znajdują się w chmurze, dokąd też trafiają też wydawane polecenia. Tutaj spektrum możliwości jest szerokie. Alexa integruje się z Wikipedią, ale też potrafi pobierać informacje o wydarzeniach, pogodzie i innych. Za jej pomocą możemy robić zakupy w sklepie Amazona, odtwarzać muzykę, sterować światłem i innymi elementami inteligentnego domu, ustawiać budzik, przypomnienia. Alexa potrafi sprawnie zarządzać kalendarzem, wyszukiwać okoliczne restauracje oraz inne miejsca, a także żartować. Tak, asystentka ma całą masę odpowiedzi na dziwne i niewygodne pytania. Można spędzić godziny na sprawdzaniu jej i zapewniam, że niejednokrotnie będziecie mile zaskoczeni.

Rozpoznawanie głosu jest zaskakująco dobre. Alexa radzi sobie z szykiem przestawnym zdań, a także potrafi sprawnie wykrywać polecenia wydawane z drugiego końca sali. Nie powinniśmy mieć z nią problemu nawet w przestronnym mieszkaniu. Niestety twórcom nie udało się jeszcze zaimplementować technologii rozpoznawania barwy głosu. Kilku domowników jest zatem rozpoznawanych jako jedna i ta sama osoba, a zatem nie ma mowy o jakiejkolwiek personalizacji. Podobno trwają już prace nad tą kwestią. Inna rzecz, która dała się we znaki to odtwarzanie muzyki. O ile namówienie Alexy na puszczenie jakiegoś utworu jest proste, to już zatrzymanie odtwarzania wymaga nieco większego wysiłku - trudno się po prostu przebić przez wydobywającą się z głośnika melodię.

Oczywiście Alexa nie jest dostępna w Polsce i trudno się dziwić - nie jest ona nawet w najmniejszym stopniu przystosowana do naszego rynku. W USA głośniki Amazona, jak zapewniają przedstawiciele firmy, biją jednak rekordy popularności. To motywuje koncern do inwestowania w sztuczną inteligencję i drzemiący tutaj potencjał. Efekty są naprawdę ciekawe. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jak na razie Alexa prezentuje się najfajniej spośród wszystkich dostępnych na rynku asystentów głosowych. Tym samym możemy być dumni z tego, że u jej podstaw znalazła się Polska technologia. Szkoda tylko, że nic więcej my Polacy z tego nie mamy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu