Apple

Pętla się zacieśnia. USA chce zmusić Apple, by umożliwili instalację aplikacji spoza App Store

Kamil Świtalski
Pętla się zacieśnia. USA chce zmusić Apple, by umożliwili instalację aplikacji spoza App Store
Reklama

Nadchodzą trudne czasy dla Apple. W Stanach Zjednoczonych coraz mocniej naciskają, by firma zaoferowała użytkownikom dostęp do aplikacji spoza App Store.

Dodatkowe sklepy z aplikacjami w App Store są nieustannym przedmiotem sporu od wieeeeelu lat. Użytkownicy by chcieli, Apple mówi stanowczo NIE. Dlaczego? Oficjalna linia obrony jest taka, że zagroziłoby to bezpieczeństwu — choć jak pokazuje zaawansowane oprogramowanie szpiegowskie typu Pegasus czy QuaDream, osoby które mają powody do obaw... wciąż będą je mieć. Do tego dochodzą przecież setki (tysiące?) aplikacji rocznie, których potencjalne zagrożenia umykają redakcji. Przykład sprzed kilku miesięcy — oprogramowanie do oglądania pirackich filmów, które na pierwszy rzut oka było po prostu... sudoku. Prawda jest zatem taka, że czy ktoś będzie chciał czy nie — da sobie radę. Obecnie też działa co najmniej kilka alternatywnych sklepów, zaś użytkownicy mogą sideloadować aplikacje jakie sobie zamarzą. Czy wymaga to więcej zachodu? Tak. Czy Apple ma na to wpływ? Żaden.

Reklama

Ale najwyraźniej więcej sklepów pragną także amerykańscy prawodawcy, tworząc Open App Market Act. W jego podsumowaniu czytamy:

Ustawa ta określa zasady związane z prowadzeniem sklepu z aplikacjami przez firmę objętą umową (tj. właściciela lub kontrolera sklepu z aplikacjami z ponad 50 milionami użytkowników w USA).

Aplikacja to oprogramowanie lub usługa elektroniczna, która może być uruchamiana lub kierowana przez użytkownika na komputerze lub urządzeniu mobilnym. Sklep z aplikacjami to publicznie dostępna witryna internetowa, aplikacja lub inna usługa elektroniczna, która udostępnia użytkownikom aplikacje od zewnętrznych deweloperów.

Ustawa zakazuje firmie wymagania od programistów korzystania z systemu płatności w aplikacji należącego do firmy lub kontrolowanego przez firmę jako warunku dystrybucji lub dostępności, wymagania, aby ceny lub warunki sprzedaży były równe lub korzystniejsze w swoim sklepie z aplikacjami niż w innym sklepie z aplikacjami lub podejmowania działań karnych przeciwko programiście za używanie lub oferowanie innych warunków cenowych lub warunków sprzedaży za pośrednictwem innego systemu płatności w aplikacji lub w innym sklepie z aplikacjami.

Jasno wynika z niego, że Apple musiałoby zaoferować otwartą alternatywę dla ich przynoszącego ogromne zyski App Store. Komisja wstępnie zaakceptowała ustawę, teraz trafi ona w ręce senatu, który zadecyduje o jej dalszych losach.

Nawet jeżeli tamtejsi prawodawcy będą zmuszali Apple do ogromnych zmian w obrębie ich ekosystemu, to nie mam najmniejszych wątpliwości że potrwa to długie miesiące. Bez apelacji i walki w sądzie się na pewno nie obejdzie, a później Apple będzie usilnie pracowało nad tym, aby nie dać za wygraną. Zresztą świetnie widać to na przykładzie Holandii, gdzie zmuszono ich do implementacji alternatywnych metod płatności za aplikacje randkowe. Efekt? Zamiast 30%, będą zarabiać 27%. To może być jedno z najtrudniejszych wyzwań które tamtejsze prawo rzuci Apple — a kiedy upadnie tak wielki bastion jak Stany Zjednoczone, nie mam wątpliwości, że reszta świata też będzie oczekiwać analogicznych zmian.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama