Apple znane jest z tego, że patentuje wszystko, co może w przyszłości okazać się korzystne. Firma wielokrotnie przekonywała, że potrafi grać brudno i wyjątkowo dba o swoje interesy. Giganta z Cupertino zdołał przechytrzyć pewien chiński inżynier.
Sprzęt z logiem nadgryzionego jabłka nie od dziś boryka się z falami podróbek (pamiętacie Goophona?) Skala oszustw jest szeroka, począwszy od nieoryginalnych części, aż po plastikowe makiety, które nawet nie działają. Na podrobione iPhony można łatwo trafić także na polskim rynku, w szczególności na popularnych serwisach aukcyjnych. Będąc międzynarodowym podmiotem nie jest łatwo ustrzec się przed scamem. Ten kosztował Apple milion dolarów.
Przekręt prawie doskonały
Przedsięwzięcie, jakiego podjął się Haiteng Wu, 32-letni obywatel Chińskiej Republiki Ludowej nadaje się na film dokumentalny. Po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych podjął funkcjonującą na szeroką skalę operację, mającą na celu wyłudzenie sporej sumy pieniędzy od Apple. I trzeba przyznać, że całkiem nieźle mu szło. Zaraz po zorganizowaniu legalnego zameldowania wprowadził w życie ponad 3-letni plan wymiany podrabianych iPhonów na nowe. Przyznam, że trochę dziwie się, że Apple pozostawało ślepe przez tak długi czas.
W nielegalne działania zaangażował siatkę kontaktów w Hongkongu, przesyłających do USA paczki z podrobionymi telefonami, z fałszywymi numerami IMEI. Sprzęt posiadał numery seryjne z oryginalnych iPhonów, objętych programem gwarancji lub wymiany. Otrzymane urządzenia Apple bez cienia podejrzeń wymieniało na nowe, które Haiteng Wu odsyłał do zagranicznych kontrahentów, inkasując tym samym potężny zastrzyk gotówki. W przestępczy interes zaangażowała się nawet żona Wu – Jiahong Cai – korzystając z fałszywych dokumentów, które Wu rozdawał także członkom swojej bandy.
Oszust odda wyłudzone pieniądze
Sielanka dobiegła końca gdy oszuści dali złapać się w grudniu 2019 roku. Przez kilka miesięcy chińscy defraudanci przebywali w areszcie, aż do przełomowego momentu przyznania się do winy w maju 2020. Sprawa została szczegółowo zbadana przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych, i zakończyła się wyrokiem 26 miesięcy pozbawieniem wolności. Decyzja sądu wydana 1 stycznie skazuje Wu dodatkowo na karę finansową w wysokości 987000 dolarów. Ponadto wyrokiem sędziego Sullivana nakazano zwrot mieszkań w McLean i Arlington w Wirginii. Pieniądze na zakup nieruchomości Wu pozyskał bowiem z działalności przestępczej. Zamieszana w sprawę małżonka usłyszała wyrok 5 lat pozbawienia wolności.
Rynek zalany jest chińskimi podróbkami
Apple ma niemałe problemy z chińskimi podrabiaczami. W 2017 roku miał miejsce jeszcze jeden incydent, polegający na gwarancyjnych wyłudzeniach. Być może 32-latek inspirował się innym studentem inżynierii, który wówczas oszukiwał Apple stosując podobną metodę. Równie szybko rozpracowanym i skazanym na odsiadkę. Kiepski materiał do naśladowania Panie Wu.
W 2014 zaś głośno było o wartym 22 miliony dolarów przekręcie kanadyjskiej firmy Geep Canada. Otrzymanym od Apple telefonom przeznaczonym do recyklingu sprytni serwisanci dawali nowe życie. Ponad sto tysięcy iPadów, Apple Watchy i iPhonów zostało naprawionych i puszczonych w nielegalny obieg. Apple oczywiście wyszukiwał urządzenia, które połączyły się z siecią komórkową. Ostatecznie nie byli jednak w stanie określić jak wiele nielegalnych iPhonów trafiło do użytkowników. Aż strach pomyśleć ile podróbek i „składaków” znajduje się w tym momencie w obrocie. Przez to daleka trzymam się od refabrykowanych iPhonów i sprzętu z drugiej ręki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu