Nauka

To była nasza jedyna sonda na Wenus. Straciliśmy z nią kontakt

Jakub Szczęsny
To była nasza jedyna sonda na Wenus. Straciliśmy z nią kontakt
Reklama

JAXA (japońska agencja kosmiczna) poinformowała o utracie kontaktu z sondą Akatsuki, która jako jedyna służyła nam do badania Wenus. Warte 300 milionów dolarów urządzenie wystartowało w 2010 roku, jednak z powodu awarii głównego silnika nie zdołał wejść na orbitę Wenus. Po pięciu latach krążenia wokół Słońca jednak udało się tego dokonać, gdy badacze z JAXA przeprowadzili kolejną próbę. Teraz — niestety — nie mamy kontaktu z sondą. Co mogło się stać?

Sonda Akatsuki znana jest również jako Venus Climate Orbiter i prowadził badania naukowe, dostarczając cennych i dosyć intrygujących danych dotyczących atmosfery Wenus. W kwietniu badacze z JAXA odnotowali problemy z położeniem sondy, to zaś uniemożliwiło utrzymanie stabilnej orientacji w przestrzeni i w najgorszym momencie nawet komunikację z Ziemią. Obecnie instytut ISAS odpowiada za przywrócenie kontaktu z sondą. Jeżeli się to nie uda, być może straciliśmy jedyny w swoim rodzaju instrument, który wysłano w przestrzeń kosmiczną.

Reklama

Akatsuki w języku japońskim oznacza "świt". Co prawda sonda zakończyła główną fazę misji, a od 2018 roku jedynie realizowała rozszerzone cele, aczkolwiek... utrata takiego sprzętu zwyczajnie boli. Aczkolwiek to na tej misji inżynierowie JAXA wprawili się w kwestie kreatywnego rozwiązywania problemów z sondą, do której... nie ma dostępu i znacząco udało się powiększyć naszą wiedzę na temat klimatu oraz dynamiki atmosfery Wenus.

Nawet jeśli Akatsuki jest już "stracona", to Wenus pozostaje obiektem dużego zainteresowania naukowców. Panuje na niej silny efekt cieplarniany i jest najgorętszą planetą w Układzie Słonecznym. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że... odnaleźliśmy tam możliwe biomarkery. Stąd planuje się nowe misje na Wenus — planetą interesują się praktycznie wszystkie liczące się na świecie agencje kosmiczne.

Trzymajmy kciuki za Akatsuki. Utrata tej sondy będzie ciosem dla świata nauki i astronomii, jednak nie można powiedzieć, że przez to ucierpiała szalenie istotna misja. Prawda jest taka, że ów sprzęt już dawno nam się "zwrócił" w postaci bezcennych danych, które zostały przesłane na Ziemię. Nie wiadomo, co dokładnie mogło się stać z Akatsuki — mogła zderzyć się z absolutnie czymkolwiek, co przelatuje przez przestrzeń kosmiczną. Mogła się zepsuć z powodu mocnego promieniowania lub najzwyczajniej w świecie — poprzez narażenie na mnóstwo niszczących czynników — jej czas życia dobiegł końca.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama