Po sporym czasieo czekiwania na AirPodsy, fani produktów Apple wreszcie się doczekali. W Polsce, od kilku dni są one dostępne do zamówienia - ci, którzy tego dokonali pierwszego dnia obecności AirPods w sklepie, mogą się spodziewać swoich egzemplarzy już przed świętami. Ci bardziej opieszali poczekają do okresu przedświątecznego. Szczęśliwi nabywcy pewnie zastanawiają się, co dzieje się, gdy jedna ze słuchawek się zgubi?
W kontekście słuchawek AirPods, to właśnie scenariusz, wedle którego jedna ze słuchawek AirPods gubi się tworzy najwięcej kontrowersji. Z powodu charakterystycznej konstrukcji zestawu AirPods (dwie oddzielne słuchawki), konsumenci nowych technologii zaczęli zadawać sporo pytań odnośnie szczegółnych niuansów korzystania z nich. Według Apple, zagubienie jednej słuchawki niekoniecznie będzie częstą przypadłością klientów, ale przygotowano się i na taki scenariusz.
Na stronie, gdzie Apple informuje klientów o cenach napraw swoich sprzętów, znalazła się adnotacja również o najnowszym akcesorium producenta. Okazuje się, że zgubienie jednej ze słuchawek AirPods będzie kosztowało ich właściciela 69 dolarów (w Polsce spodziewamy się 300 złotych), podobnie ze stacją dokującą do słuchawek. Żartobliwie w branży mówi się o tym, że klienci Apple mogą nieopatrznie wyrzucić "pudełka" z AirPodsami uważając, że są one całkowicie niepotrzebne, a mowa właśnie o stacjach dokujących. Podobnie cenowo przedstawia się kwestia uszkodzenia mechanicznego słuchawek / stacji lub wystąpienia usterki po okresie gwarancji. Wtedy również przyjdzie nam zapłacić 69 dolarów.
Nieco mniej klienci zapłacą za uszkodzone baterie. Podobnie, jak wyżej - cena dla stacji dokującej i pojedynczych słuchawek jest jednakowa i wynosi 49 dolarów. Jednak umieszczono adnotację, wedle której użytkownicy mogą liczyć na bezpłatne wymiany baterii, jeżeli okaże się, że sprzęt jest wadliwy.
Apple zatem rozwiązało nurtujące konsumentów kwestie. Wcześniej obawiano się, że po zgubieniu jednej ze słuchawek, potrzebne będzie zakupienie całego kompletu. Właśnie takie niuanse były obiektem żartów osób, którym akcesorium nie spodobało się na samym początku.
Spigen, firma produkująca akcesoria do urządzeń Apple wychodzi naprzeciw oczekiwaniom użytkowników AirPods i zaprezentowała pasek, do którego przyłączymy obydwie słuchawki. Po tym, pasek ląduje na szyi i działa to jak standardowe konstrukcje łączące się z telefonami via Bluetooth. Pasek jest dostępny w Amazonie, jednak jak na razie, producent nie wysyła tego akcesorium do Polski. Czyli - jak na razie, polskim klientom Apple pozostaje być ostrożnym i lepiej nie gubić słuchawek.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
