Felietony

Adobe zmienia regulamin. To może nie spodobać się artystom

Kamil Świtalski
Adobe zmienia regulamin. To może nie spodobać się artystom
Reklama

Adobe od lat nie jest ulubieńcem publiczności. Najświeższe zmiany w regulaminie także mogą im nie przysporzyć dodatkowych fanów...

Jeżeli śledzicie w ostatnich miesiącach dyskusje środowiska artystów dotyczących sztucznej inteligencji, to... prawdopodobnie doskonale wiecie, że nie jest ono specjalnie zachwycone faktem kradzieży ich prac i wmontowywania w generowane przez algorytmy obrazki. To rzecz o której dyskutuje się od dawna, dużo, głośno i... z wieloma emocjami. Kompletnie mnie to nie dziwi - i raczej nikogo też nie powinno. W końcu doszliśmy do etapu, w którym generowane grafiki potrafią mieć znaki wodne autorów oryginalnych prac które zostały "zapożyczone" przy nauce algorytmów, a właściciele ogromnych serwisów odwracają wzrok i udają, że problem nie istnieje. Dopiero po podniesieniu dyskusji i ogromnym buncie zmieniają zdanie. Adobe zaktualizowało teraz swój regulamin związany z zamieszczaniem w ich banku stockowym materiałów tworzych z użyciem / przy współpracy sztucznej inteligencji.

Reklama
Źródło: Depositphotos

 Adobe Stock przyjmie prace z AI - ale odpowiednio je oznaczy

W opublikowanym wczoraj materiale na stronie Adobe dotyczącym zmian w regulaminie Adobe Stock czytamy o zmianach, które nadchodzą w ramach platformy. Mimo że wielu gigantów z branży zaczyna się wycofywać się ze wsparcia grafik generowanych przez AI w obawie o problemy z prawami autorskimi, gigant branży kreatywnej podchodzi do sprawy... nieco inaczej. Można by rzec: dość odważnie. Włodarze firmy wierzą, że sztuczna inteligencja jest przyszłością i będzie w najbliższym czasie stanowiła ogromne wsparcie dla twórców z branży kreatywnej.

Generatywna sztuczna inteligencja to duży krok naprzód dla twórców, wykorzystujących niesamowite możliwości uczenia maszynowego w celu szybszego tworzenia obrazów za pomocą słów, szkiców i gestów. Uczestnicy programu Adobe Stock korzystają z narzędzi i technologii SI, aby zróżnicować swoje portfolio, rozwinąć kreatywność i zwiększyć potencjał zarobkowy. W przyszłości zgłoszenia te będą musiały spełniać nasze wytyczne dotyczące treści generowanych przez SI, a takż będą musiały być odpowiednio oznaczone.

Dalej zaś czytamy:

Choć pierwsze technologie generatywnej sztucznej inteligencji wzbudziły uzasadnione obawy, firma Adobe pragnie pomóc w prowadzeniu ewolucji tej technologii w kierunku narzędzi, które wzmocnią pozycję artystów, ale nigdy nie będą próbowały zastąpić ludzkiej wyobraźni. Odpowiednio skonstruowana, używana i ujawniona odbiorcom generatywna SI może być potężnym narzędziem zwiększającym kreatywność, przyspieszającym proces twórczy z korzyścią zarówno dla konsumentów zasobów cyfrowych, jak i społeczności twórców, którzy te zasoby tworzą.

Źródło: Depositphotos

Nie ważne jednak czy treści będą generowane przez AI czy nie - będą one podlegały takiej samej moderacji, jak wszystkie inne dodawane tam materiały. A ich autorzy będą musieli wykazać się równie wielką odpowiedzialnością:

Treści generowane przez AI są oferowane na tych samych warunkach licencyjnych, co inne źródła treści. Nasza polityka prosi naszych współpracowników o proaktywne oznaczanie treści generatywnej SI; wkrótce dodamy kolejne funkcje, aby uczynić te treści jeszcze bardziej przejrzystymi. Jeśli generatywna SI jest wykorzystywana i odpowiednio oznaczana w celu tworzenia użytecznych i pięknych treści - tak, aby klienci mieli jasność co do pochodzenia zasobów, które wybierają (...).

Cóż, nie spodziewam się zbyt ciepłego przyjęcia ze strony twórców - no i całej społeczności która od wielu twierdzi, że jest okradana przez sztuczną inteligencję ze swoich prac. Zobaczymy jak to się dalej potoczy - ale już teraz widać, że będzie to wyboista ścieżka.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama