Microsoft

Microsoft przekonał brytyjskiego regulatora? Przejęcie Activision coraz bliżej

Piotr Kurek
Microsoft przekonał brytyjskiego regulatora? Przejęcie Activision coraz bliżej
Reklama

Dość niespodziewanie brytyjski odpowiednik UOKiK zmienił swoje zdanie w sprawie przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft. Jeśli opinia ta zostanie podtrzymana, największa w branży transakcja może dość do skutku!

Brytyjski Competition and Markets Authority (CMA) od dłuższego czasu przygląda się sprawie przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft. Urząd przez miesiące sprawdzał dokumenty dostarczane przez obie strony spory - w tym od Sony, które nadal stoi na stanowisku, że jeśli dojdzie do transakcji, ucierpi na tym cała branża gier wideo. Gracze, zdaniem prawników twórców PlayStation, mają otrzymać gorsze doświadczenie z rozgrywki w Call of Duty na konkurencyjnych platformach - w ten sposób Microsoft będzie zachęcał do porzucania konsol PlayStation na rzecz Xbox. Wygląda jednak na to, że Sony nie przekonało Brytyjczyków. Urząd zaktualizował właśnie swoje tymczasowe ustalenia, które wyraźnie wskazują, że przejęcie twórców Call of Duty przez Microsoft nie wpłynie negatywnie na konkurencję:

Reklama

Urząd otrzymał wiele nowych dowodów w odpowiedzi na swoje pierwotne wstępne ustalenia. Po dokładnym ich przeanalizowaniu i zapoznaniu się z informacjami zebranymi przed wydaniem decyzji, grupa prowadząca postępowanie uaktualniła swoje wstępne ustalenia i doszła do wstępnego wniosku, że ogólnie rzecz biorąc, transakcja nie spowoduje znacznego zmniejszenia konkurencji w odniesieniu do gier konsolowych w Zjednoczonym Królestwie.

- możemy przeczytać w oświadczeniu, które zawiera tymczasowe ustalenia, na których opierać się ma ostateczna decyzja, która wydana powinna zostać 26 kwietnia tego roku.

Activision coraz bliżej Microsoftu. Czy dojdzie do przejęcia?

Ta dość zaskakująca zmiana dotyczy przede wszystkim kwestii ograniczonej konkurencji, którą przez ostatnie miesiące często podnosi Sony wskazując, że jeśli Microsoft wejdzie w posiadanie Activision, ucierpi na tym cała branża gier wideo. Regulatorzy wciąż pracują nad ostateczną opinią, a kwestią sporną, która nadal martwi brytyjski urząd, jest podejście do usług gier w chmurze. Można jednak podejrzewać, że po ostatnich ruchach Microsoftu i to nie będzie stanowiło większego problemu. Firma w ostatnich tygodniach zawarła kolejne umowy dające gwarancje dostępu do gier Activision Blizzard - w tym Call of Duty - u niszowych dostawców gier w chmurze. Boosteroid i Ubitus nie są jakoś specjalnie znane, ale to tylko pokazuje, że Amerykanie są w stanie zagwarantować dostęp do gier graczom korzystających z mniej popularnych usług - oczywiście pod warunkiem, że do transakcji kupna Activision Blizzard dojdzie.

Współpraca z firmami oferującymi rozwiązanie w chmurze może okazać się też w relacjach z Komisją Europejską. W ostatnich tygodniach pojawiły się sygnały, że to właśnie w trosce o tego typu technologie KE była niechętna na udzielenie zgody na przejęcie Activision Blizzard. Ruchy Microsoftu mają przekonać regulatorów, że firmie nie zależy na monopolu i jest w stanie udostępnić jedną z największych marek na jak największej liczbie platform. A gdzie w tym wszystkim PlayStation? Dobre pytanie. Przedstawiciele firmy wciąż stoją na stanowisku, że jeśli twórcy Call of Duty trafią w ręce Microsoftu, rynek na tym ucierpi. A przede wszystkim ucierpi samo PlayStation, które - zdaniem przedstawicieli Sony - padnie ofiarą całej transakcji i gracze wybierający tę platformę otrzymają, jeśli w ogóle, gorszej jakości produkt.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama