Felietony

Kolejny gigant chce wejść do sektora smartfonów. I to "na poważnie".

Maciej Sikorski
Kolejny gigant chce wejść do sektora smartfonów. I to "na poważnie".
Reklama

Chyba wszyscy czekają już na jutrzejszą prezentację Nokii i Microsoftu (przynajmniej ci, którzy interesują się sektorem mobilnym) i zdają sobie sprawę...


Chyba wszyscy czekają już na jutrzejszą prezentację Nokii i Microsoftu (przynajmniej ci, którzy interesują się sektorem mobilnym) i zdają sobie sprawę z tego, że od tego wydarzenia może sporo zależeć nie tylko w kolejnych kwartałach, ale może nawet latach. Znajdujemy się w niezwykle ciekawym okresie dla segmentu smartfonów i na podstawie obserwacji możemy spekulować o przetasowaniach na rynku. Zainteresowała mnie szczególnie jedna firma, która póki co czai się i z dużymi nadziejami spogląda na branżę…

Reklama

Jeżeli Nokia nie pokaże jutro niczego ciekawego, to zdaniem niektórych niedługo zakończy swój żywot. Podobnie może być z Motorolą (choć trudno uwierzyć, by pozwoliło na to Google) czy HTC, które pogrąża się w letargu (z jednej strony zmagają się z presją ze strony Samsunga i Apple, a z drugiej nie mają pomysłu na swój dalszy rozwój). Ten swoisty wagnerowski "Zmierzch bogów" nie oznacza oczywiście, że sektor mobilny stanie się dużo uboższy w producentów. Pustka raczej mu nie grozi i na miejscu starych liderów pojawią się nowi. Pałeczkę po Nokii przejął jakiś czas temu Samsung, coraz śmielej poczynają sobie chińscy producenci. Jest też firma, która ma chyba spore aspiracje, ale na razie obserwuje całe zamieszanie i szuka dla siebie miejsca. Mowa o tajwańskiej korporacji Acer.



Acer Cloud Mobile

Producent tworzy smartfony już od kilku dobrych lat, ale na razie można te poczynania określić raczej mianem eksperymentu, niż walki o miejsce na rynku. Trochę śmielej azjatycki gigant zaczął sobie poczynać z modelem Cloud Mobile, który był nie tylko nieźle wyposażony, ale też odznaczał się oryginalnym designem (za co firma zgarnęła kilka nagród). Stało się też jasne, że Acer chce zaproponować sprzęt w różnych segmentach cenowych. Na targach IFA 2012 goście mogli oglądać np. słuchawki Liquid Gallant i Liquid Gallant Duo. Na tym jednak nie koniec – kolejne kwartały mają nam przynieść całkiem sporą liczbę modeli tego producenta.

Podobno w roku 2013 na rynek trafi 6 smartfonów Acera (5 z platformą Android oraz jeden z Windows Phone 8). Będą to zarówno budżetowe urządzenia, jak i sprzęt klasy premium. Firma chce ponoć nawiązać współpracę z europejskimi operatorami i w ten sposób podnieść poważnie swoją sprzedaż. Równie ważne co Europa mają być rynki wschodzące: Malezja, Tajlandia, Indie i przede wszystkim Chiny. Wiele wskazuje na to, że korporacja dobierze sobie podwykonawców w taki sposób, by uczynić sprzęt atrakcyjnym cenowo i zyskać tym samym atut, który jest w stanie przekonać znaczny odsetek klientów. A to wszystko brzmi już jak plany zakrojonej na szeroką skalę ekspansji.



Acer Liquid Gallant Duo

Niektórzy powiedzą, iż są to jedynie spekulacje i wróżenie z fusów (lub kuli – metod wróżenia jest całkiem sporo). Wystarczy jednak przez chwilę zastanowić się nad obecną sytuacją Acera, by zdać sobie sprawę z tego, że smartfony są im potrzebne. Zresztą nie tylko im: o segmencie mobilnym coraz bardziej myśli np. Lenovo, które dostrzega jego potencjał i domyśla się, że za 5 lat może to być wiodący segment sektora IT. Potencjał ten zauważyła jakiś czas temu korporacja HP, ale w potężnym chaosie wycofała się z tego biznesu (przynajmniej z opcji uczestniczenia w nim na dużą skalę). Acer czuje rosnącą presję w segmencie komputerów (a miejsca może tu być coraz mniej) i z niepokojem patrzy w przyszłość na co wpływ miała np. prezentacja tabletu Surface. Tej jesieni na rynku może się pojawić sporo ciekawych notebooków oraz tabletów i wątpię w to, by największym powodzeniem cieszyły się modele Acera. Korporacja musi zatem szybko dywersyfikować biznes. Jeśli im się to uda, to pewnie usłyszymy o słuchawkach tego producenta (nie tylko w ramach ciekawostki) i być może z czasem zastąpią w ludzkiej świadomości markę HTC, gdy mowa będzie o tajwańskim producencie smartfonów. A jeśli im się nie uda? Wówczas będą mieli spory problem – być może usiądą z HTC przy jednym stole i zaczną się zastanawiać, jak ratować swój biznes…

Foto: 1,2,3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama