Co robiliście w wieku 14 lat? Ja na pewno nie tworzyłem wtedy gier. Wbrew pozorom nie jest to wcale żadna abstrakcja, bo 14-letniej Lucii Sanchez właś...
Co robiliście w wieku 14 lat? Ja na pewno nie tworzyłem wtedy gier. Wbrew pozorom nie jest to wcale żadna abstrakcja, bo 14-letniej Lucii Sanchez właśnie udało się wprowadzić do Google Play swoją aplikację - przyjemnie wyglądającą, logiczną produkcję Crazy Block.
Dziewczynkę zainspirowała inna historia 14-latka, który stworzył pobieraną miliony razy grę. Zamarzył się jej podobny sukces i dlatego już w wieku 12 lat, wraz z otrzymaniem od rodziców nowego kompuera, postanowiła ziścić swój plan. Użyła do niego jednego z prostych otwartych narzędzi - Stencyl, który jest używany do tworzenia flashowych gierek, ale również nieco ambitniejszych produkcji. Początki były trudne, ale dzięki determinacji Sanchez udało się osiągnąć zadowalające rezultaty. Co najważniejsze, młoda programistka opanowywała nowe narzędzie zupełnie sama - bez udziału i pomocy nauczycieli. Jak sama tłumaczy:
Nie otrzymałam żadnej pomocy. Jedyne, na co mogłam liczyć to filmy na YouTube oraz internet.
Godne podziwu, prawda? Grę Lucii możecie znaleźć w Google Play. W tej chwili ma na koncie dopiero kilkaset pobrań a przychody z reklam są znikome, ale autorki to nie zraża. Jak sama przyznaje, wiedza oraz umiejętności, jakie nabyła są o wiele cenniejsze. Trudno się z nią nie zgodzić.
Przykład młodej Hiszpanki jest doskonałym dowodem na to, że opłaca się edukować dzieciaki pod kątem programowania i zdecydowanie warto inwestować w otwarte, ogólnodostępne narzędzia, które im to umożliwią. W Polsce możemy się pochwalić dwiema takimi akcjami o krajowym zasięgu: "Godziną Kodowania", której patronuje Microsoft oraz "Mistrzami Kodowania" realizowanymi przez Samsunga. Obie mają na swoim koncie wiele sukcesów. Samsung przez minione lata zbudował aktywną społeczność nauczycieli, którzy otrzymali wsparcie w postaci szkoleń i wsparcia merytorycznego. Od września 2013 roku udało się zgromadzić 316 pedagogów z podstawówek i gimnazjów, którzy promują programowanie. Widać, że koreańki producent w tym roku przeznaczył nieco większe środki na promowanie projektu, bo spoty z nim zaczęły się pojawiać w telewizji. O akcji "Hour of Code", która ma zasięg globalny, pisałem już wcześniej na AW. Tutaj cel jest podobny, a nauczanie programowania odbywa się na zasadzie wolontariatu. Gigant z Redmond również organizuje kursy i szkolenia, a potem zbiera w jednym miejscu i promuje przygotowywane przez dzieciaków projekty.
Po co to wszystko? Żyjemy w coraz bardziej zinformatyzowanym świecie, gdzie wręcz konieczne jest odnajdywanie się w meandrach technologii. Nie każdy musi być programistą i z całą pewnością nie wszyscy z dzieciaków, które dziś coś tworzą wybiorą taką ścieżkę kariery. Wiedza na ten temat oraz chociażby niewielkie umiejętności praktyczne pozwolą jednak lepiej zrozumieć to, w jaki sposób działa komputer i jak najlepiej wykorzystywać jego możliwości. A to już nieocenione umiejętności zarówno w życiu zawodowym jak i osobistym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu