Felietony

5 rzeczy, które współczesne smartfony podkręcają wręcz do przesady

Krzysztof Rojek
5 rzeczy, które współczesne smartfony podkręcają wręcz do przesady
Reklama

Co jest najbardziej zbędne we współczesnych flagowcach? Wytypowałem 5 rzeczy, które są sztuką dla sztuki.

Przywilejem nas, recenzentów, jest to, że mamy na co dzień styczność z najnowszymi urządzeniami, które dani producenci mają do zaoferowania. W przypadku flagowych smartfonów mówimy tu o telefonach wartych i 6 tys. złotych, które pod każdym względem oferują to, co najlepsze na rynku. Przy ocenie takich urządzeń często szukamy tego jednego aspektu, w którym byłyby lepsze od i tak świetnych poprzedników. Dlatego producenci starają się podkręcać nawet te aspekty, których podkręcać za bardzo nie trzeba. Które?

Reklama

Moc SoC

Choć nie do końca zależy to od producentów, to jednak parcie na coraz mocniejsze procesory jest mocno wyczuwalne, o czym mówiłem w swoim tekście pt. Flagowe procesory - niby zbędne, ale bez nich ani rusz. Jak często ostatnio mamy sytuacje, w których telefon owszem, ma najnowszego Snapdragona, ale jego chłodzenie nie nadążą za tym, by utrzymać jego taktowanie, przez co smartfon po 20 minutach gry nie ma już ponad 50 proc. swojej mocy.

Przecież taki procesor z takim chłodzeniem nie oznacza nawet długowieczności smartfona, ponieważ utrzymanie coraz bardziej wymagających aplikacji oznacza właśnie pracę pod dużym obciążeniem przez cały czas, czego, jak już ustaliliśmy, taki układ nie potrafi. Dlatego w 100 proc. popieram takich producentów jak Motorola, która do swojego smartfona włożyła starszy procesor, ale za to - zadbała by pod obciążeniem nie zgubił nawet 1 proc. mocy.

Ilość pamięci RAM

Od początku chciałbym zapytać - na co jest nam potrzebne 18 GB pamięci RAM w smartfonie? Jaki program to wykorzysta, bądź jaka grupa programów przechowywanych w tle będzie w stanie "zapchać" taką wartość nie będąc usuniętą przez algorytm smartfonu? Bo smartfony z 18 GB RAM to dzisiejsza rzeczywistość, a za chwilę, dzięki możliwości dodania sobie pamięci RAM przygotujmy się na przebicie bariery 20 GB.

Owszem, można mówić, że dużo RAMu to również inwestycja w długowieczność, ale trzeba mieć na względzie, że dziś oprogramowanie nie nadąża za hardwarem i takie telefony przestaną dostawać aktualizacje bezpieczeństwa na długo przed tym, jak 16 -18 GB RAM zacznie być do czegokolwiek przydatne.

Rozdzielczość ekranu

Full HD, FHD+, ile można wciąż powtarzać, że smartfon ma 1080 x 2400 pikseli? No i producenci w końcu chyba stwierdzili, że trzeba coś z tym zrobić i tak właśnie w smartfonach pojawiły się ekrany 4K. Po co? Przyznam się, że nie wiem. Owszem, jest to większe zagęszczenie pikseli na cal, ale w codziennym użytkowaniu jedyna różnica to szybsze zużycie baterii.

Niestety, ale w podobnym kierunku zmierza prędkość odświeżania samej matrycy. Mieliśmy przeskok z 60 na 90 Hz, który jest zauważalny, potem z 90 na 120, co też jest zauważalne, ale już mniej. Potem pojawiło się 144 Hz, które od 120 Hz jest prawie nieodróżnialne, przynajmniej dla mojego oka. Obawiam się, że na 144 Hz się nie skończy - pokusa jest po prostu zbyt duża.

Rozdzielczość aparatu

Można narzekać na to, że dzisiaj smartfon bez 5 obiektywów to nie smartfon, jednak ja uważam, że tutaj problemem może być coś nieco innego. Mianowicie - widać wyraźnie, że obecnie trwają wyścigi o to, kto da więcej megapikseli w głównym aparacie. 108 jest już nie robiącym na nikim wrażenia standardem, za chwile pojawi się 200, a perspektywie - 576. Po co?

Reklama

Innego wytłumaczenia niż "bitwa na cyferki" tutaj nie widzę. W momencie w którym 12 Mpix potrafi zrobić tak samo dobre fotki jak 108, widać wyraźnie, że wszystko to kwestia rozmiaru i jakości matrycy, a nie ilości samych pikseli. Takei rzeczy jak rozmiar baterii i szybkość ładowania faktycznie coś wnoszą dla użytkownika, podczas gdy zwiększenie rozdzielczości zdjęcia nie posuwa mobilnej fotografii za bardzo do przodu.

Pamięć wewnętrzna

Pamięć wewnętrzna w smartfonach wydaje się rosnąć w nieskończoność. Dziś nikogo nie zdziwi 1 TB, a za chwilę ma się pojawić opcja iPhone'a z 2 TB. Ostatnio o tej właśnie kwestii pisał Kamil, zadając pytanie - po co komu 2 TB w smartfonie? Odpowiedzi padały różne. Po pierwsze - muzyka we FLAC. Owszem, ale nie mam pojęcia, ile osób ma taką kolekcję, by zapełnić 2 TB. We FLAC bowiem jest to prawie 3 tysiące albumów. Drugą opcją jest kręceni wideo ProRes UHD, ale też pytanie - na ile 6h takiego wideo (bo mniej więcej na tyle pozwalają 2 TB) będziemy trzymać na telefonie, a nie na innym nośniku. Owszem, można wykorzystywać też telefon jako dysk przenośny, ale patrząc na ceny tych nośników w elektromarketach jest to po prostu kompletnie nieopłacalne.

Reklama

To są więc 4 aspekty w których moim zdaniem producenci idą w same cyferki dla cyferek oraz by użytkownicy widzieli, że telefon ewoluuje względem poprzednika. Zgadzacie się z moimi typami, czy też macie jakieś swoje

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama