Kiedy trafiłem na ten projekt kilka tygodni temu, pomyślałem kolejny pomysł, który chce wypłynąć na aferze Snowdena. Strona wylądowała w ulubionych na...
Kiedy trafiłem na ten projekt kilka tygodni temu, pomyślałem kolejny pomysł, który chce wypłynąć na aferze Snowdena. Strona wylądowała w ulubionych na później. Dziś wróciłem jednak do bliższego zapoznania się z nim, zainstalowałem, wczytałem się trochę w szczegóły tego projektu i znalazłem w nim jeden smaczek, który powinien Was zainteresować.
Ale od początku. Mowa o komunikatorze Telegram. W chwili obecnej dostępny jest na platformę Androida i iOS. W planach natomiast mają wydanie aplikacji desktopowych na Windowsa i Maca.
Jak zapewniają twórcy jest super bezpieczny (bazuje na protokole MTProto, wydaje mi się, że to ten sam poziom zabezpieczeń, co w przypadku opisywanego przeze mnie już Wickr), szybki (szybszy niż inne komunikatory - w domyśle WhatsApp, do którego nawiązują w FAQ) i dostępny wraz z całą zawartością na różnych naszych urządzeniach.
Co też ważne, projekt ma udostępniony kod, otwarte API i zawsze będzie darmowy. Finansują się z dobrowolnie przekazywanych sum pieniędzy, a gdy ich zabraknie poproszą o nie użytkowników za ewentualne dodatkowe funkcje.
Samo działanie komunikatora przypomina wspomnianego WhatsApp, ale tylko na początku, gdy się logujemy. Podobnie jak w WhatsApp, rejestrujemy się za pomocą numeru telefonu, a znajomych zapraszamy przez książkę telefoniczną. Na różnych urządzeniach mamy nieograniczony dostęp do swoich wiadomości, zdjęć czy udostępnianych filmów w chmurze.
Dla osób, które mocno dbają o swoją prywatność i przekazywane wiadomości udostępniono opcję "Secret Chat", dzięki której wysyłane wiadomości nie są przechowywane w chmurze, a jedynie na naszym urządzeniu i u odbiorcy. Dodatkowo możemy zaznaczyć opcję samodestrukcji, wtedy zniknie ona po określonym czasie z naszego telefonu jak i u znajomego. Ponadto mamy tu opcję czatu grupowego, do którego możemy zaprosić do 200 osób.
Zawsze jak zapoznaje się z tego typu projektami zastanawiam się, jak po raz kolejny zachęcać swoich znajomych do kolejnego komunikatora? Wtedy zwykle przychodzi na myśl WhatsApp (nie bez powodu odnoszą się właśnie do niego), któremu się jakoś udało i ma już 400 mln użytkowników.
Twórcy Telegramu, chcąc jeszcze bardziej uwiarygodnić, no i w jakiś sposób rozsławić swój projekt udostępnili swój jeden telegram, wysyłany każdego dnia pomiędzy dwoma osobami, za którego złamanie, jeden ze sponsorów ufundował nagrodę 200 tys dolarów w bitcoinach. Sponsorem jest nie kto inny jak Pavel Durov (założyciel VKontakte), który wraz ze swoim bratem Nikolai wspierają ten pomysł, również finansowo.
Co trzeba zrobić? Otóż codziennie, Paul (+79112317383) będzie wysyłał wiadomość z tajnym adresem email do Nicka (+79218944725). Jeśli komuś uda się złamać protokół Telegramu i odczytać ten adres, musi wysłać na niego wiadomość zawierającą:
- Cały tekst wiadomości, która zawierała ten adres
- Adres Bitcoin, w celu przekazania nagrody o wartości 200 tys dolarów
- Wyjaśnienie, w jaki sposób udało się złamać tę wiadomość
Szyfrowany ruch z i do Paula dostępny jest do pobrania z tej strony. Czas jest tylko do 1 marca 2014 roku. A więc do dzieła:).
Strona główna projektu Telegram.
Aplikacja do pobrania z Google Play.
Aplikacja do pobrania z App Store.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu