Militaria

Polska 20 potęgą militarną świata. Brzmi dumnie, ale jest haczyk

Krzysztof Kurdyła
Polska 20 potęgą militarną świata. Brzmi dumnie, ale jest haczyk
Reklama

Jedna z firm zajmujących się bardzo przyjemną, gdyż kompletnie nieweryfikowalną działalnością, tworzenia rankingów armii świata ogłosiła kolejny. Polskie media już podchwytują, że jesteśmy tam 20 armią świata. Z tymi rankingami jest tylko jeden problem, są bezwartościowe.

Zmierzyć niemierzalne

Global Firepower chwali się na podstronie dotyczącej swojego rankingu, że aby go stworzyć bada aż 60 różnych parametrów. „Nasza unikalna, autorska formuła pozwala mniejszym, bardziej zaawansowanym technologicznie narodom konkurować z większymi, mniej rozwiniętymi mocarstwami, specjalne modyfikatory w postaci premii i kar są stosowane w celu dalszego uszczegółowienia listy”...

Reklama

Dużo trzeba pisać, żeby nie napisać nic konkretnego... brzmi to wszystko bardzo podobnie do buzzwordowych tekstów różnych start-upów usilnie starających się sprzedać inwestorom nieistniejący lub słabo działający produkt. Weźmy na tapetę choćby naszą armię, która w 2023 awansowała na 20 miejsce.

Tajne i propagandowe

W naszej armii panuje tradycyjna polityka „tajne przez poufne”, w wyniku której nawet osoby mające kontakty nie są w stanie sprawdzić rzeczy, które w innych krajach są podawane publicznie. Nie znamy planów budowy armii, zakupy wyskakują jak z cylindra w dniu ich ogłoszenia, nikt nie bawi się w raportowanie podstaw finansowych tego czy innego kroku.

Jak w takim razie firma zza granicy miałaby potrafić ocenić stan naszej armii, szczególnie jej mniej medialnych elementów, takich jak logistyka, system rezerw, sprawność systemu dowodzenia, skoro „lokalsi” mają z tym problemy?

A przecież są państwa, szczególnie te z grupy niedemokratycznych, których polityka informacyjna jest jeszcze bardziej zwichrowana, ponieważ przeżarta propagandą rodem z ZSRR. Już konflikt na Ukrainie pokazał, jak bardzo różniły się realne możliwości tej armii od ocen, często bardzo specjalistycznych i cząstkowych, dokonywanych czy to przez wywiady wojskowe, czy też różne organizacje z nimi powiązane.

Każda armia, a także cały zespół naczyń łączących je z cywilną stroną państwa, to tak ogromna ilość zmiennych, że 60 parametrów oceny jest ilością śmiesznie małą. Do tego wszystkiego dochodzą rzeczy bardzo ciężko przekładalne na liczby (a ranking wylicza enigmatyczny PowerIndex), które często znaczą o wiele więcej, niż ilość i rodzaj nowoczesnego uzbrojenia.

Rosja prawie jak US Army

Z tego powodu chyba nikt, kto choć trochę głębiej liznął tych tematów, nie skwituje tego inaczej, niż wzruszeniem ramion. A ranking za 2023 r. wygląda tak dziwacznie, że aż zastanawiam się, czy ktoś, kto za nim stoi, nie uprawia po prostu antyzachodniej propagandy.

Dlaczego? Zobaczcie na podium, indeks będących na pierwszym miejscu Stanów Zjednoczonych to 0,0712, a drugiej Rosji 0,0714 (teoretyczna ocena maksymalna to 0,0000). Komuś nie zadrżała ręka, wpisując wynik, który rosyjski skansen i bardak praktycznie zrównuje z US Army? Chiny dostały 0,0722, także niewiele mniej od Amerykanów...

Reklama

Moja rada jest prosta, od wszelkiej maści rankingów wojskowych trzymajcie się z daleka. Nie są nic warte.

P.S. Z kronikarskiego obowiązku, 15-ta Ukraina została oceniona na 0,2516, 20-ta Polska na 0,3406.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama