Rozdzielenie (oryg. The Severance) to bez wątpienia jeden z najlepszych i najcieplej przyjętych seriali z oferty Apple TV+. Niestety, drugi sezon powstaje w niesamowitych bólach.
"Rozdzielenie" to amerykański serial telewizyjny, który trafil na platforme Apple TV+ w listopadzie 2022 roku. Historia w "Rozdzieleniu" skupia się na pracownikach fikcyjnej firmy techonologicznej o nazwie Lumen Industries. Głównym bohaterem jest Mark (w tej roli Adam Scott), który pracuje w dziale IT firmy. Magia tamtejszego świata polega na rozdzieleniu życia prywatnego, od służbowego. Wchodząc do pracy — nie wiedzą kim są poza nią. I vice versa. Po tym jak opuszczają biuro, pracownicy nie mają pojęcia co się wyprawia w środku. Co wyróżnia ich firmę, co wyróżnia ich pracę, co się tak naprawdę dzieje. Dlatego też Mark i jego współpracownicy postanawiają odkryć prawdę o firmie.
Serial od początku do końca trzyma widza w napięciu, a bardzo ciekawa konstrukcja świata w połączeniu ze świetnym wykonaniem serwuje nam produkt, który ogląda się z przyjemnością. Zakończenie cliffhangerem pierwszej serii jest najgorszym i bez wątpienia "najtańszym" elementem całości. Tym bardziej, że jak wynika z raportu Puck News, drugi sezon mimo że powstaje... to powstaje w bólach.
Rozdzielenie - sezon 2. Problemy pomiędzy twórcami opóźniają premierę
Według źródeł na które powołuje się Puck News, Rozdzielenie powstaje w bólach. Serial miał problemy z m.in. ze stałym odrzucaniem scenariuszy oraz konfliktami między showrunnerami. Pierwszy sezon serialu zdobył 14 nominacji do nagród Emmy, ale toksyczna atmosfera na planie i stałe nieporozumienia cały czas utrudniają pracę nad kontynuacją. Ben Stiller, odpowiedzialny za reżyserię większości odcinków pierwszego sezonu i powraca w tej roli także teraz, przeprowadził rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi zastępcami odchodzącego showrunnera Marka Friedmana. Niestety — nie znalazł nikogo, kto by tam pasował. Apple i Stiller postanowili przywrócić więc Friedmana do pracy przy drugim sezonie, ale toksyczna atmosfera na planie wciąż się utrzymywała, a koszta związane z produkcją drugiego sezonu ciągle rosły. Ostatecznie, Stiller poprosił o pomoc Beau Willimona, twórcę serialu "House of Cards". To on ma pomagać przy pozostałej do stworzenia części drugiego sezonu oraz trzecim sezonie. Willimon pomógł stworzyć scenariusze, jest także odpowiedzialny za plany na trzeci sezon — ale produkcja serialu i tak znacząco się opóźniła.
Smutne wieści które nie bez powodu budzą obawy fanów serii. Apple też prawdopodobnie nie jest zbyt zadowolone z takiego obrotu spraw, bowiem produkcja jednego odcinka ma kosztować około 20 milionów dolarów (!). Dla porównania, w przypadku pierwszej serii koszt ten wynosił około 15 milionów. Inflacja i stały wzrost kosztów z każdej strony to jedno. Ale prawdopodobnie opóźnienia i niekończące się problemy na planie nie pomagają w temacie — a wręcz przeciwnie. Stale je tylko windują w górę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu