Kto dalej nie wierzy, że Minecraft może być wspaniałym narzędziem dla młodych inżynierów, niech lepiej zacznie weryfikować swoje zdanie. Poniższy przy...
Kto dalej nie wierzy, że Minecraft może być wspaniałym narzędziem dla młodych inżynierów, niech lepiej zacznie weryfikować swoje zdanie. Poniższy przykład to dobry dowód na to, że w Minecrafcie drzemie niemały potencjał, a Satya Nadella wcale nie zrobił najgorszego dealu w życiu giganta z Redmond. Spójrzcie na to, co zrobił Duncan Parcells – w 2 lata na Xboksie 360 stworzył miasto złożone z 4,5 miliona klocków.
Parcells rozpoczął tworzenie miasta na konsoli i potem nie widział już potrzeby przesiadania się na PC, gdzie oczywiście jego budowa byłaby znacznie prostsza. Jednak proces migracji swojej mapy byłby dla niego problematyczny, stąd postanowił być wierny pierwotnej platformie. Miasto natomiast robi ogromne wrażenie. Dowodem jest na to poniższy film.
Minecraft zatem to nie tylko „głupia gra dla gimbazjuszy”, którzy zlatują się na TeamSpeak i Skype i „diaxy kopio!”. Microsoft inwestując w zakup Mojang zyskuje także atrakcyjne środowisko do szkolenia przyszłych inżynierów. A stąd już bliska droga do pozyskania nowych talentów, nie tylko w dziedzinie programowania. Chociaż Minecraft może nadawać się także i do tego.
Transakcja, w trakcie której Microsoft pozyskał studio będące producentem Minecrafta opiewała na niemało, bo aż na 2,5 miliarda dolarów. Jak za studio, które ma tylko jeden kasowy hit, to i tak bardzo wysoka cena. Jednak Microsoft pozyskał przy tym świetną grę, którą można obudować usługami Microsoftu oraz, jak wspomniano wyżej – stworzyć kompleksowe narzędzie do szkolenia przyszłych adeptów nauk technicznych.
Źródło: microsoft-news
Grafika: Mojang
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu