Nauka

1,5 TB danych z Webba trafiło do sieci. To największe okno na Wszechświat

Jakub Szczęsny
1,5 TB danych z Webba trafiło do sieci. To największe okno na Wszechświat
Reklama

Niemal milion galaktyk. Każda z nich skrywa miliardy gwiazd, nieznane światy, zagadki fizyki. W cyberprzestrzeni pojawiło się 1,5 terabajta kosmosu w wersji "hard". Oto historia plików, które pobrać może każdy. Nawet Ty. I Ty. I jeszcze Ty, jeżeli tylko chcecie.

Wszystko zaczęło się od obszaru nieba, który już dekady temu zbadał teleskop Hubble’a. 640 orbit, ponad dwa miliony galaktyk, odkrytych stopniowo przez kolejne pokolenia astronomów. Po tym JWST wszedł do gry i wywrócił pojęcie precyzji oraz możliwości do góry nogami. Wyposażony w instrumenty NIRCam i MIRI, teleskop Webba spojrzał głębiej, mocniej, dalej niż cokolwiek i ktokolwiek wcześniej.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Sławosz nie leci w kosmos. W rakiecie SpaceX jest wyciek

Obrazy z JWST pokrywają obszar 0,54 stopnia kwadratowego w bliskiej podczerwieni (NIRCam) i 0,2 stopnia w średniej podczerwieni (MIRI). To powierzchnia trzech pełnych księżyców na niebie. Każdy fragment to precyzyjna mozaika złożona z kafelków, których pojedynczy zestaw waży nawet 174 GB. Liczby oszałamiają, ale co tak naprawdę oznaczają dla nas?

800 tysięcy galaktyk

Udostępnione dane są jak gigantyczny atlas wszechświata w formacie, który nawet przeciętny Kowalski może zacząć eksplorować. 800 tysięcy galaktyk dostępnych w katalogu fotometrycznym to potencjalne, niezależne odkrycia, nowe pytania i odpowiedzi, których nawet nie potrafimy jeszcze zadać. I być może niesamowite teorie oraz kolejne zagadki.

Każda galaktyka w katalogu zawiera precyzyjne opisy strukturalne, przesunięcia ku czerwieni i parametry fizyczne. Dla naukowców to złoto, dla pasjonatów astronomii – nieograniczone wręcz możliwości. Możesz pobrać pojedynczy kafelek danych, rozłożyć go na czynniki pierwsze za pomocą specjalistycznego oprogramowania, lub po prostu zanurzyć się w interaktywnej przeglądarce COSMOS-Web, podziwiając fascynujące zdjęcia głębi kosmosu. Gratka dla każdego, kto interesuje się kosmosem.

I Ty możesz odkryć coś nowego

W rękach naukowców te obrazy są wręcz bezcenne – to narzędzie, które pozwala zobaczyć ukryte struktury i procesy. Ale projekt COSMOS-Web zrobił krok dalej, oddając te dane w ręce każdego, kto ma ochotę zajrzeć w najciemniejsze zakamarki wszechświata. Tak właśnie wygląda nauka w wersji open-source.

Każda mozaika dostępna jest w czterech filtrach NIRCam (F115W, F150W, F277W, F444W) i dwóch skalach: 30 oraz 60 milisekund kątowych. Dzięki temu można obserwować nie tylko kolosalne struktury galaktyczne, ale i subtelne detale, takie jak procesy formowania się gwiazd i obłoki gazów.

Webb otwiera drzwi i... nie tylko

Czy tak swobodny dostęp do zaawansowanych danych astronomicznych to dobre posunięcie? Dla środowiska naukowego to rewolucja – skraca się czas badań, a pomysły, które mogłyby latami czekać na realizację, teraz zostaną istotnie przyspieszone. Ale nie wszystkim taka demokratyzacja nauki się spodoba. "Twardogłowi jajogłowi" nie są zadowoleni z obrotu spraw, a prestiż odkryć astronomicznych według nich może stać się mniej ekskluzywny. Co ja o tym myślę? Gadają głupoty.

Reklama

Wartość społeczna owych danych jest bezdyskusyjna. Każdy amator z pasją może włączyć się do odkrywania Wszechświata, a potencjalna liczba nowych, nieoczekiwanych odkryć wzrasta wykładniczo. Może to właśnie ktoś z domowego zacisza odkryje coś przełomowego, na co profesjonalni astronomowie dotąd nie zwrócili uwagi? Niewykluczone. Przecież takie przypadki już miały miejsce.

Dokąd Webb zabierze nas tym razem?

Projekt COSMOS-Web nie kończy się na dzisiejszym katalogu. Dane JWST połączone z wcześniejszymi obserwacjami dają astronomom narzędzia, dzięki którym prześledzą formowanie i ewolucję galaktyk. To jak podróżowanie w czasie w poszukiwaniu korzeni naszego istnienia. Nie jest bowiem dla nas tajemnicą, że życie pochodzi wprost ze starych gwiazd, z pyłu rozsianego po Wszechświecie.

Reklama

Czytaj również: Teleskop Webba uchwycił spektakularne zorze polarne na Jowiszu

Wszystko to, co jest potrzebne do niesamowitych odkryć, jest dostępne dla każdego. Kto wie – może to Ty znajdziesz odpowiedzi, których szukamy od stuleci? Jeżeli interesuje Cię zestaw danych z Webba, możesz go pobrać stąd.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama