Nie potrafię wyrazić tego, jak bardzo jestem zadowolony z coraz częstszego poruszania w kinie i telewizji tematyki podróży kosmicznych. Był "Interstellar" i "Marsjanin", a teraz czas na "The First" i "First Man" - obydwa widowiska doczekały się nowych genialnych zwiastunów.
Pierwsza ze wspomnianych produkcji jest serialem Hulu, który już 14 września będzie mieć swoją premierę. Wtedy to na platformie ukażą się wszystkie odcinki pierwszego sezonu, który opowie nam o zmaganiach piątki astronautów z NASA, którzy zostali desygnowani do podróży na Marsa. Będą działać pod przewodnictwem Toma Hagerty, którego zagra Sean Penn. Pierwszy materiał wideo nie zdradzał zbyt wiele na temat fabuł serialu, ale tym razem otrzymaliśmą solidną dawkę nowych scen, które ukazują jak skomplikowana i ciężka będzie to seria.
"The First" skupi się bowiem na stronie ludzkiej, psychologicznej całej wyprawy, pozostawiając kwestie techniczne na boku. To losy piątki wybierającej się na Czerwoną Planetę i ich relacje z najbliższymi będą najważniejsze - często zapominamy bowiem o tym, jak wiele ci ludzie ryzykują opuszczając Ziemię. Nie zabraknie jednak spektakularnych ujęć startu rakiety czy działalności na Marsie - tak można sądzić po zobaczeniu wszystkich dostępnych materiałów, którymi chwali się Hulu. Serial pozostaje nadal jednak sporą zagadką, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem w czasach, gdy wszyscy chcą wiedzieć wszystko.
Serial o pierwszej załogowej misji na Marsa, to pomysł Beau Willimona - twórcy "House of Cards" dla Netfliksa. Mówi się, że nakręcenie "The First" kosztowało aż 54,6 miliona dolarów, czyni serię jedną z najdroższych w wykonaniu Hulu. Oczywiście najważniejszym z naszej perspektywy pytaniem, jest to o dostępność serialu w Polsce. Myślę, że przy tego typu produkcji nie powinniśmy obawiać się o brak ze strony zainteresowania Showmaksa czy HBO Go - obydwa serwisy dostarczają nam już w dniu premiery odpowiednio nowe odcinki "Opowieści podręcznej" i "Castle Rock", więc pozostaje jedynie czekać na ogłoszenie zapowiedzi premiery.
Ryan Gosling wciela się w Neila Armstronga – pierwszego człowieka, który postawił nogę na Księżycu. Pierwsze recenzje są naprawdę pozytywne - to podobno najlepiej ukazana wyprawa kosmiczna na dużym ekranie. Alonso Duralde z TheWrap pisze, że widzowie nigdy nie czuli się tak klaustrofobicznie i niepewnie podczas scen startu rakiety. Każdy dźwięk metalu przyprawia o ciarki i potrafi wystraszyć, bo nie wiemy czy i kiedy może coś pójść nie tak. Wszyscy recenzenci mówią zgodnie, że jest to pięknie zrealizowany film, Gosling wypada wyśmienicie i naprawdę jest na co czekać. Jeśli nie widzieliście poprzedniego zwiastunu "First Man", to zachęcam do nadrobienia zaległości. Tym bardziej, że poniżej znajdziecie jeszcze świeżutki materiał będący zwiastunem numer dwa - bardziej klimatycznym i wciągającym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
