Zweryfikowane profile i strony na Facebooku. Wreszcie!

Rozmiary Facebooka niosą za sobą pewne konsekwencje, jak chociażby masę śmieci, wyłudzających nasze kliknięcia stron czy podszywających się pod prawdziwe osoby użytkowników, którzy przesyłają linki do zainfekowanych witryn. W całym tym rozgardiaszu już dawno brakowało jednego elementu - weryfikacji. I oto jest.

System weryfikacji nie będzie jednak przeznaczony dla zwykłych użytkowników. Jak zapowiada Facebook, w ten sposób oznaczane mają być profile znanych osób, celebrytów i artystów, a także strony największych firm i marek. Ma to zapobiec podszywaniu się pod nie i żerowaniu na czyjejś popularności.

Użytkownicy oraz posiadacze stron nie mogą zgłaszać się do Facebooka w sprawie weryfikacji stron. Odbywa się to odgórnie i jest od nas niezależne. Znacznie łatwiej jest taką plakietkę stracić, bo odbywa się to na podstawie raportów innych użytkowników, którzy zaobserwują, że dana strona jest fałszywa.

Czytaj dalej poniżej

Zuckerberg w Polsce – turystycznie i politycznie Karol Kopańko

Facebook i spółka - czy da się to zrobić lepiej? Konrad Kozłowski

Najbardziej w tym wszystkim rozczarowuje, że Facebook dopiero teraz zdecydował się wprowadzić ten element. Od pewnego czasu posiadają go właściwie wszyscy jego najwięksi konkurenci: Twitter, Google+, a nawet Pinterest. Jest to skuteczny element oddzielający ziarno od plew i pozwalający wprowadzić względny ład na szczytach danego serwisu społecznościowego. Facebook jakiś czas temu, bo w 2012 roku weryfikował profile użytkowników, ale miało to głównie na celu przystosowanie Facebooka dla artystów i twórców posługujących się pseudonimami. Dzięki temu możliwe było ich wyszukiwanie w serwisie zarówno po wpisaniu prawdziwych danych osobowych, jak i pseudonimu.

Zweryfikowany profil otrzyma specjalny znaczek, który widać na grafice powyżej. Uruchomiono też specjalną sekcję pomocy, w której można znaleźć dodatkowe informacje na temat weryfikacji. Pojawiły się też już pierwsze informacje o zweryfikowanych profilach. Zgodnie z tym, co zapowiedziano - odznaki pojawiały się bez zapowiedzi na kontach osób z dużą liczbą subskrybentów.