Facebook zawitał już do niemal każdego zakątka technologicznego świata, dlatego nikogo nie dziwią ironiczne propozycje użytkowników odnośnie lodówek c...
Facebook zawitał już do niemal każdego zakątka technologicznego świata, dlatego nikogo nie dziwią ironiczne propozycje użytkowników odnośnie lodówek czy pralek z wbudowaną obsługą tego portalu. Poprzez Facebooka możemy rozmawiać za pomocą sporej ilości komunikatorów i usług co pozwolić ma nam na niezwykle łatwy i szybki kontakt ze znajomymi bez potrzeby odwiedzania serwisu w przeglądarce. Niestety, taki natłok chaotycznych funkcjonalności potrafi częściej uprzykrzyć, niż uprzyjemnić życie.
Windows 8 dysponuje aplikacją Wiadomości uruchamianą z poziomu ekranu Start. Aplikację można przypiąć po jednej ze stron ekranu i wygodnie prowadzić rozmowę wykonując inne czynności. Powiadomienia o wiadomościach pojawiają się zawsze w jednym miejscu i niezależnie od tego w jakiej aplikacji się znajdujemy, dlatego nie łatwo jest przeoczyć jakąkolwiek wiadomość. Takie rozwiązanie przypadło mi do gustu, lecz gdy pójdziemy krok dalej robi się już nieprzyjemnie.
Pracując w poczcie Outlook możemy także prowadzić rozmowy z kontaktami Facebooka, a system powiadomień i wygląd okna rozmowy prezentuje się bardzo podobnie do tego co znajdzimy w Windows 8. Windows 8 nie znajduje się na wszystkich urządzeniach na których pracuję, dlatego korzystam z tej funkcjonalności Outlooka od samego początku. To nie wszystko - bardzo cenię sobie powiadomienia z Facebooka, które wyświetlane są ponad innymi oknami poprzez aplikację Facebook Messenger dla systemu Windows. Z włączonym czatem dysponuję więc aż trzecim sposobem na dotarcie do znajomych z Facebooka.
O co więc chodzi? W momencie, gdy będę korzystał z urządzenia z Windows 8, otworzę skrzynkę odbiorczą Outlooka, a Facebook Messengr wystartuje wraz z systemem jest bombardowany powiadomieniami o nowych wiadomościach. Zdaję sobie sprawę z potencjalnych na tę chwilę komentarzy: "musisz korzystać ze wszystkiego"? "skonfiguruj usługę na każdej maszynie na miarę potrzeb". itd. Ale czy to nie powinno zadziałać samo? Podobnie jak powiadomienia w iMessage, które pojawiają się na wszystkich urządzeniach użytkownika, zamiast na jednym z którego właśnie korzysta? W sytuacji, gdy nie korzysta z żadnego, wiadomość niech dotrze oczywiście na wszystkie, ale gdy wpatruję się w jeden ekran, wcale nie widzę potrzeby alarmowania mnie o tej samej wiadomości na pozostałych.
Czego oczekuję? Na tyle sprytnego mechanizmu powiadomień, który będzie w stanie sprawdzić na jakim urządzeniu czy z jakiej aplikacji właśnie korzystam i tylko tam skierować powiadomienie o wiadomości. Odczuwalne są też braki synchronizacji rozmów właśnie w aplikacji Wiadomości czy innych - kontynuowanie rozmowy lub sięgnięcie po link przesłany kilka minut wcześniej jest niemożliwe, ponieważ zmieniłem urządzenie. Być może zrobiłem się zbyt wygodny, ale to właśnie rozwijające się błyskawicznie usługi nas do takie stanu doprowadzają. Z drugiej zaś strony - czy to nie technologia powinna działać dla nas?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu