Kosmos

Zupełnie jak w filmie, nowy pracownik stacji kosmicznej zaskakuje

Bartosz Gabiś
Zupełnie jak w filmie, nowy pracownik stacji kosmicznej zaskakuje
Reklama

Może to kwestia determinacji? A może po prostu nowocześniejszej technologii? Niezależnie od przyczyny, tempo rozwoju chińskiej technologii kosmicznej zapiera dech. Właśnie są częścią kolejnego, historycznego wydarzenia.

Coraz więcej i częściej docierają do nas informacje o kolejnych dokonaniach chińskich astronautów. Są one wyraźnie odzwierciedlenie ambicji reprezentowanego przez nich kraju, do zwiększenia zakresu swoich prac i zasięgu poza granice nie tylko kraju, lecz planety. Tym razem ukazali zalążek przyszłości rodem z ekranów kin.

Reklama

Pracownik — robot zameldował się na pokładzie stacji kosmicznej

Tym razem, astronauci obecnie przebywający na chińskiej stacji kosmicznej Tiangong, przywitali w swoich szeregach niecodziennego pracownika. Jest on od człowieka dużo drobniejszy, ale równie zwinnie lub może nawet lepiej niż my, potrafi się poruszać w warunkach nieobarczonych silnym przyciąganiem grawitacji. Do tego kolorystycznie, przypomina znaną maskotkę serii Gwiezdne Wojny - R2D2.

Do członków załogi  misji Shenzhou 19 (Cai Xuzhe, Song Lingdong oraz Wang Haoze) na orbicie dołączył bowiem testowy robot, który niegdyś może być jej kluczowym elementem. Ten niepozorny pracownik ma na imię Xiao Hang (Mały Kosmos) i jeszcze nie jest autonomiczny, ale kto wie, co przyniesie przyszłość? Na razie musi współpracować ze swoimi kolegami i przy pomocy przenośnego pulpitu wykonywać drobne zadania. Mimo to już teraz zadziwia, z jaką łatwością i płynnością przychodzi mu poruszanie się w kosmicznej przestrzeni.

Niewiele potrafi, ale coś już robi

Xiao Hang nie jest jednak tak zaawansowanym, kosmicznym pracownikiem jak jego odpowiedniki znane z filmów science fiction. Niemniej samo to, że już jakieś czynności potrafi wykonywać, jest obiecującym znakiem na przyszłość. Na tę chwilę potrafi określić swoją pozycję w stanie nieważkości, co się idealnie sprawdzi z jego zdolnością do wykonywania fotografii na zawołanie. Umiejętność kadrowania jest wszak niezbędnym elementem dobrego zdjęcia. Niech korzysta, póki może, bowiem już teraz wieszczy mu się dużo bardziej pracowitą przyszłość.

"Xiao Hang potrafi nie tylko się wznosić i opadać oraz robić zdjęcia na komendę. W przyszłości będzie miał także zdolność wykonywania różnych zadań. Takich jak wykonywanie pomiarów wewnątrz kapsuły i uzyska zdolność zarządzania naszymi zasobami, po aktualizacjach i ulepszeniach stanie się naszym inteligentnym pomocnikiem", powiedziała pierwsza w historii Chin inżynierka astronautka, podczas prezentacji nowego członka zespołu

Testy robota zostały także nagrane, dzięki czemu możemy zobaczyć niewielką próbkę możliwości tej maszyny. Rzeczywiście, tak dosłownie to nie robi ogromnego wrażenia, lecz działa skutecznie na wyobraźnię. Trudno się powstrzymać, aby nie wyobrazić sobie przyszłości, w której część zadań jest oddelegowanych do autonomicznych i sztucznych pracowników stacji kosmicznej. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim się wszystko rozwija, można nawet bezpiecznie założyć, że długo na taki spektakl nie będziemy musieli czekać.

Za chińską inżynierią kosmiczną, rok pełen sukcesów

Podczas gdy Xiao Hang może jeszcze korzystać z czasu wolnego, pozostali członkowi załogi mają ręce pełne pracy. Kolejne eksperymenty gonią następne zadania, a tych w tym roku mają już astronauci trochę za sobą. Od badania muszek owocówek po testowanie nowych technologii w przestrzeni kosmicznych oraz oczywiście spacer w jej przestrzeni podczas konserwacji stacji kosmicznej.

Cała inżynieria kosmiczna Chin miała w tym roku niejeden powód do świętowania. Chociażby wspomniany spacer był nie lada wyzwaniem. Wymagał koordynacji astronautów, centrum na Ziemi oraz robotycznego ramienia. Zakończone prace ustanowiły nowy rekord 9 godzin spędzonych poza stacją, którego nikt nie pobił od 2001 roku. Innym historycznym momentem była zakończona sukcesem bezzałogowa misja Chang'e-6, lądownik udał się na daleką stronę Księżyca i powrócił z niej wraz z próbkami materii. Wydarzyło się to pierwszy raz w historii eksploracji kosmosu.

Reklama

 

 

Reklama

Źródło: space.com, Global Times

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama