Felietony

Znaleźli się chętni na przejęcie Merlin.pl. Nowy właściciel, nowe możliwości?

Maciej Sikorski
Znaleźli się chętni na przejęcie Merlin.pl. Nowy właściciel, nowe możliwości?
Reklama

Jednym z tematów wczorajszego dnia była informacja o planowanym przejęciu legendy polskiego e-commerce – sklepu Merlin.pl przez firmę Czerwona Torebka...

Jednym z tematów wczorajszego dnia była informacja o planowanym przejęciu legendy polskiego e-commerce – sklepu Merlin.pl przez firmę Czerwona Torebka. Ta druga marka jest już mniej znana (przynajmniej tak mi się wydaje – być może jestem w błędzie), ale za jakiś czas może się o nich zrobić głośno, a Merlin zapewne się do tego przyczyni. Trudno powiedzieć, jakie efekty da ów mariaż, ale pomysł jest dość ciekawy.

Reklama

Nie będę się zagłębiał w techniczne kwestie przejęcia. Na ten temat możecie poczytać tutaj lub tutaj. Warto natomiast napisać, kto i po co chce przejąć jeden z najstarszych w Polsce sklepów internetowych. Merlin ma już 15 lat, więc można go określić mianem branżowego dinozaura. Skoro już o dinozaurach mowa, to należy przypomnieć, że w pewnym momencie prehistorii te stworzenia zaczęły sobie radzić coraz gorzej i w końcu zniknęły z powierzchni ziemi. Podobnie mogło być z Merlinem, który od dłuższego czasu szuka dla siebie nowej drogi i do tej pory nie mógł jej znaleźć. A to oznaczało generowanie strat. Być może teraz sprawy potoczą się inaczej.

Wiele osób zastanawia się pewnie czym jest Czerwona Torebka. Za spółką (od niedawna notowaną na GPW) stoi Mariusz Świtalski, który stworzył m.in. sieci Żabka i Biedronka. Teraz rozwija projekt Czerwona Torebka, czyli sieć małych galerii handlowych (może odpowiedniejszym słowem będzie pasaż) lokowanych w małych i średnich miastach oraz osiedlach mieszkaniowych dużych miast. Docelowo ma powstać 4,5 tys. takich placówek. Skoro udało się z poprzednimi sieciami, to podobnie może być i tym przypadku (ciekawe, czy i ten biznes szybko znajdzie nowego właściciela?). Jak ma się w to wpisać Merlin?


Mamy tu do czynienia z transakcją wiązaną: w obiektach z logo Czerwonej Torebki będą otwierane punkty odbioru towarów e-sklepu, co powinno przypaść do gustu klientom Merlina, a jeżeli już wybiorą się po swoją przesyłkę do mini galerii, to może przy okazji kupią i inne towary. Proste i brzmi sensownie. Szeroka oferta Merlina i darmowy odbiór powinny zapewnić sporą liczbę klientów, którzy w przyszłości zapewne skorzystają ponownie z usług sklepu. To może zaboleć mniejszych graczy, ale efekty zmian poznamy dopiero za jakiś czas. O ile oczywiście do nich dojdzie.

Na całą operację zgodę musi jeszcze wyrazić UOKiK, a zapewne spora część z Was pamięta, że do przejęcia Merlina szykował się kiedyś Empik i niewiele z tego wyszło (UOKiK dał wówczas czerwone światło dla transakcji). Tym razem sprawa wygląda oczywiście zupełnie inaczej i ten scenariusz nie powinien się powtórzyć, ale trudno przewidzieć, czy przypadkiem nie pojawią się jakieś inne niespodzianki. Póki co zapowiada się ciekawie – zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.

Źródła zdjęć: forbes.pl, parkiet.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama