Motoryzacja

Znak czasów, Opel Mokka zadebiutuje jako elektryk, silnik spalinowy dostanie później

Kamil Pieczonka
Znak czasów, Opel Mokka zadebiutuje jako elektryk, silnik spalinowy dostanie później
Reklama

Opel, który od kilku lat jest już własnością francuskiego PSA, prezentuje nową odsłonę swojego popularnego crossovera - Mokka. Nowy model nie ma nic wspólnego z poprzednikiem, ale to wcale nie musi być wada. Co więcej zadebiutuje w wersji elektrycznej, silniki spalinowe pojawią się nieco później.

Opel Mokka-e z napędem z Peugeota e-208

To małe zaskoczenie, bo do tej pory zazwyczaj wersje elektryczne debiutowały później, a tym razem będzie inaczej. Mokka-e bazuje na platformie PSA - CMP, na której zbudowane są między innymi takie modele jak nowy Peugeot 208 czy Operl Corsa. W związku z tym pod wersję elektryczną jest już praktycznie wszystko gotowe. Mokka-e dostanie ten sam napęd co jej bliźniacze modele, czyli baterie o pojemności 50 kWh oraz silnik o mocy 100 kW (136 KM), który pozwoli rozpędzić się do 150 km/h (ograniczone elektronicznie). Zasięg w cyklu WLTP szacowany jest na nieco ponad 300 km, a na pokładzie będzie możliwość szybkiego ładowania z mocą 100 kW, które ma pozwolić na odzyskanie 80% energii w czasie pół godziny.

Reklama


Nie napęd robi jednak największe wrażenie, Opel projektując Mokkę, mocno inspirował się swoim konceptem pokazanym w 2018 roku (GT X Experimental), z którego pożyczono praktycznie cały projekt pasa przedniego. Schemat Opel Vizor ma być nowym znakiem rozpoznawczym marki i można oczekiwać, że kolejne modele w ofercie będą z tego nowego designu mocno czerpać. I to chyba dobra wiadomość, bo nowy Opel Mokka z pewnością wygląda oryginalnie i świeżo. Rzekłbym nawet, że znaczek Opla trochę mi tutaj nie pasuje.


Co ciekawe nowy model jest aż o 12,5 cm krótszy niż poprzednik, ale nie powinni na tym ucierpieć pasażerowie, bo rozstaw osi pozostał praktycznie taki sam. Mniejsze zwisy z przodu i z tyłu nadały tylko dynamiki całej sylwetce. W bagażniku wersji elektrycznej zmieści się 310 litrów, podczas gdy w modelach z silnikami spalinowymi ma to być 350 litrów. Nowa Mokka jest też nieco szersza, co też pozytywnie odbije się komforcie pasażerów.


Opel zapowiada też, że wersja elektryczna dzięki nisko umieszczonemu środkowi ciężkości oraz 260 Nm momentu obrotowego w silniku elektrycznym, będzie dawać dużo frajdy z jazdy. Wersje spalinowe nie zostały jeszcze zapowiedziane, ale można oczekiwać silnika 1.2 PureTech oraz diesla o pojemności 1,5 litra. Elektryk pojawi się na początku 2021 roku, modele spalinowe nieco później.

Nowości nie tylko na zewnątrz, całkiem nowy kokpit

Bardzo pozytywne wrażenie robi też kokpit nowe Mokki, na który składają się dwa wyświetlacze. Nie będzie opcji z tradycyjnymi zegarami, przed kierowcą znajdzie się wyświetlacz, który w topowej wersji ma 12 cali, a obok będzie ekran o przekątnej 7 lub 10 cali z systemem inforozrywki, który obsługuje zarówno Android Auto jak i Apple Car Play. Opel nie zrezygnował jednak całkiem z przycisków i pokręteł, te nadal zostaną do sterowania nawiewami i klimatyzacją, za co pewnie wiele osób będzie wdzięcznych.

Reklama


Oczywiście w nowym modelu nie zabraknie też wielu nowoczesnych technologii, na czele z matrycowymi reflektorami IntelliLux LED, adaptacyjnym tempomatem z funkcją asystenta jazdy w korku, systemem utrzymania na pasie ruchu i awaryjnego hamowania po wykryciu przeszkody czy kamery cofania o widoku 180 stopni. Więcej szczegółów poznamy zapewne pod koniec roku jak nowa Mokka trafi do cenników.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama