Co prawda nie lubię pakować do telefonu kilku aplikacji służących do tego samego, wolę uniwersalne i dedykowane rozwiązania. Aczkolwiek jeśli chodzi o...
Co prawda nie lubię pakować do telefonu kilku aplikacji służących do tego samego, wolę uniwersalne i dedykowane rozwiązania. Aczkolwiek jeśli chodzi o sposób korzystania z telefonu, a ściślej mówiąc mój sposób przeglądania stron w mobilnej przeglądarce, nagiąłem tę zasadę pod wpływem przeglądarki Flynx.
Nie jest to nowa aplikacja, pisaliśmy o niej w zeszłym roku na AntyAppsach i nie jest to nowe rozwiązanie, a wręcz żywa kopia Link Bubble. Pech chciał, że przyszło mi je testować, jak były jeszcze w wersji beta i zraziłem się do tego rozwiązania już na starcie, po kilku zawieszeniach nie tylko samej przeglądarki, ale i aplikacji z której korzystałem.
Wróciłem jednak ostatnio do Flynxa, dziś to już stabilna wersja, nie spotkałem się z żadnymi błędami czy zawieszeniami i mogę ją Wam spokojnie polecić. Co robi Flynx? Otóż pozwala na otwieranie stron w tle podczas korzystania z innych aplikacji, takich jak Twitter, Facebook Google+ czy Feedly, z poziomu których najczęściej uruchamiam strony z udostępnianych tam linków.
Korzystając z domyślnej przeglądarki przy otwieraniu takich linków musimy opuszczać daną aplikację przenosić się do otwartej strony, później wracać, szukać miejsca, gdzie skończyliśmy na przykład przeglądanie newsów w czytniku RSS. W przypadku Flynxa klikane linki uruchamiają się nam w tle, a my nadal możemy korzystać z danej aplikacji.
Wprawdzie jest limit czterech linków, ale Flynx pozwala jednocześnie na zapisanie ich do przeczytania na później w trybie offline. Tak więc z rana mogę przejrzeć wszystkie wiadomości z Feedly bez jego opuszczania, zapisać interesujące mnie newsy i na spokojnie odczytać je na przykład jadąc do biura metrem, a po wszystkim jednym kliknięciem wyczyścić odczytane artykuły.
To przy czytniku RSS, w przypadku linków klikanych w serwisach społecznościowych Flynx również jest o wiele wygodniejszym narzędziem niż domyślna przeglądarka. Artykuły otwierają się w oczyszczonej wersji, możemy szybko się zapoznać ze źródłowym materiałem i równie szybko zamknąć przenosząc go na dół ekranu i nadal korzystać z danej aplikacji.
Co do dodatkowych ustawień mamy tu opcje ustawienia dymku z uruchamianymi stronami, jego pozycji czy wielkości. Ponadto włączenie trybu szybkiego czytania, skracania linków czy uproszczonego sposobu zapisywania linków.
Flynx polecam wszystkim tym, którzy na smartfonie uruchamiają przeglądarkę jedynie z udostępnianych linków, a przeglądarka służy jedynie do sporadycznego przeglądania całych serwisów czy dostępu do konkretnych stron z zakładek zapisanych w desktopowej wersji. W moim przypadku jest to Google Chrome, który pozostaje na moim telefonie, ale tylko z uwagi na powyższe.
Strona główna Flynx.
Aplikacja do pobrania z Google Play.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu