Smartwatche

Zegarki dla sportowców - jak powstają?

Konrad Kozłowski
Zegarki dla sportowców - jak powstają?
Reklama

Zaczęło się od opasek, a następne czas nadszedł na zegarki. Smartwatche mierzą i analizują nasz każdy krok, minutę snu, ułamki sekund aktywności. Ale jak i dlaczego?

Wskazywanie czasu i przekazywanie powiadomień to nie wszystko, co potrafią dziś te urządzenia w połączeniu ze smartfonem. Wiele osób albo z tego powodu wybiera nowoczesną wersję czasomierza, a inne przekonują się do dodatkowych funkcji dopiero po czasie. Dzieje się to też trochę bez świadomości użytkownika, co wcale nie jest złą rzeczą, jeśli ktoś rozpocznie proces zliczania kroków i analizy snu bez przykładania do tego uwagi, a po czasie okaże się, że może wdrożyć zmiany i poprawki w swojej codzienności.

Reklama

Ale nawet by te najbardziej podstawowe aktywności były odpowiednio monitorowane i analizowane przez smartwatche, wymagane są ogromne ilości danych, specjalistyczne algorytmy i odpowiedni sprzęt. Wszyscy wiemy, jaki jest cel, ale droga ku niemu może przybrać wiele różnych postaci. Huawei postanowił uruchomić w Helsinkach swojego nowego Health Laba (czyli po prostu laboratorium zdrowia), który został wyposażony w sprzęt i obiekty, jakich nie znajdzie się nigdzie indziej. Wszystko dlatego, że zostały one zaprojektowane i wdrożone z myślą o właśnie tego typu placówce, a każde pomieszczenie, stanowisko i sprzęt mają służyć polepszaniu i pogłębianiu wiedzy pozwalającej jeszcze lepiej śledzić aktywności, rozpoznawać odpowiednie zachowania lub nieprawidłowości oraz wyciągać dane z pomiarów.

Huawei Health Lab - Helsinki

Obiekt Huaweia w Helsinkach mierzy około tysiąca metrów kwadratowych i wyposażony został w sprzęt pozwalający obsłużyć ponad 20 dyscyplin. Po wejściu do środka można mieć wrażenie, że nie mamy do czynienia z niczym wyjątkowym - stanowiska, gdzie znajdują się orbitreki, rowerki, ławeczka, ciężarki czy bieżnia to dość popularny widok, a nawet bieżnia poprowadzona wzdłuż całego Laba może nie sprawić, że uznamy obiekt za specjalistyczny. Najciekawsze stanowiska doczekały się bowiem dedykowanych pomieszczeń, a ostatnie znajduje się w dalszej części i nie sposób było go rozpoznać. To laboratoryjne bieżnie i basen. Na tych pierwszych trenują nie tylko biegacze, ale także triatloniści, którzy bez przeszkód mogą skorzystać z własnego sprzętu.

Ta nietypowa, bo przystosowana do goszczenia biegaczy, rolkarzy czy rowerzystów bieżnia mierzy 3,5 długości oraz 2,7 m szerokości. Maksymalny kąt nachylenia wynosi aż 14 stopni (25%), a najwyższa prędkość jaką może osiągnąć to 50 km/h. Podczas wizyty w obiekcie Huawei mieliśmy też okazję zobaczyć, jak wygląda codzienność takich badań i treningów, podczas których możliwe jest też dostosowanie pracy sprzętu do wymagań i potrzeb trenującego. Jako przykład podano możliwość utrzymywania stałego tętna - wtedy bieżnia reguluje nachylenie i prędkość, by trening był jak najbardziej skuteczny. Możliwe jest nawet poprowadzenie treningu symulującego pokonywanie konkretnej, prawdziwej trasy, dzięki danym z GPX Import. Monitorowanie trenującego odbywa się za pomocą dwóch kamer - frontowej i bocznej - a całe środowisko zapewnia stałe, spójne i dokładne dane z aktywności, dzięki którym możliwe jest budowanie precyzyjniejszych systemów monitorowania i analizy.

Bieżnia, basen, a nawet stok...

Gigantyczne wrażenie robi stosunkowo nieduży (2,7 m x 6,4 m x 1,6 m) basen ze sztucznym nurtem, pozwalający generować okoliczności sprzyjające najbardziej efektywnym treningom, które to przekładają się na tworzenie lepszych baz i modeli. Te dynamiczne strumienie generują kontrolowaną prędkość przepływu do 350 m3/h i umożliwiają regulację temperatury i jakości wody. To one umożliwiają później przekształcanie danych z sensorów podczas pływania na konkretne liczby, które dla wielu użytkowników są wręcz oczywistością. Naprzeciwko basenu ulokowano natomiast... sztuczny stok. To platforma o wymiarach 4 na 6 metrów, pokryta igielitem i pozwalająca na ustawienie kąta nachylenia w przedziale 10-18 stopni.

Wbrew pozorom, sportowiec nie tyle nie wyglądał na zrelaksowanego, co wyjątkowo skoncentrowanego na zjeździe. Po tym, jak zszedł z platformy, dopytałem go o to i potwierdził moje przypuszczenia: zjazd na tego typu sprzęcie wymaga więcej skupienia i uwagi, ze względu na specyfikę otoczenia, wymagania odpowiedniego nawilżenia powierzchni, a także współpracy z obsługującym stanowisko. Warto jednak zaznaczyć, że kontrolowane środowisko i możliwość skorzystania z własnego sprzętu sprawiają, że to świetne warunki do generowania obiektywnych danych, na które nie będą miały wpływu pogoda, nieregularność terenu czy nawierzchni.

Huawei może już korzystać z trzech laboratoriów zdrowia na całym świecie w Xi'an i Songshan Lakes w Chinach oraz teraz w Helsinkach, które jest pierwszym w Europie. Takie placówki, jak ta opisana powyżej, to oczywiście nie tylko obiekt i sprzęt, ale stojący za nimi ludzie z interdyscyplinarnym zespołem naukowym na czele składającym się z 6 doktorów i 20 ekspertów z 5 głównych dziedzin: fizjologii, sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego, testowania oprogramowania i inżynierii oprogramowania. Wszyscy pochodzą z 7 krajów Unii Europejskiej. Podczas wszystkich prac sportowcy noszą oczywiście na nadgarstku najnowszy WATCH GT 4 od Huawei, działający w parze m. in. z pasami telemetrycznymi, pozwalając na jeszcze dokładniejsze pomiary pracy serca.

Gdy my uruchamiamy tryb aktywności na smartwatchu, skupiamy się jedynie na wykonywanych przez nas kolejnych krokach czy innych działaniach, ale by to wszystko zaczęło działać jak należy, w tle dzieje się znacznie więcej niż każdy mógłby sądzić. To nie tylko gromadzone od dawna dane od użytkowników, ale przede wszystkimi modele od tysięcy sportowców (profesjonalistów i amatorów) umożliwiające przygotować niezawodne i godne zaufania algorytmy. Teraz już wiecie, gdzie powstają.

Reklama

Huawei Health Lab w Helsinkach odwiedziliśmy na zaproszenie Huawei.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama