Samsung

Zegarek z projektorem to najfajniejsza i najmniej praktyczna nowość w tym segmencie

Tomasz Popielarczyk
Zegarek z projektorem to najfajniejsza i najmniej praktyczna nowość w tym segmencie
Reklama

Samsung patentuje fantastyczną technologię. Miniaturowy projektor wbudowany w smartwatcha miałby rzucać obraz na naszą dłoń. To rozwiązuje problem zbyt małych do pewnych zastosowań ekranów.

Smartwatche coraz mocniej upodabniają się do klasycznych zegarków. Nowy Samsung Gear S, Huawei Watch, LG G Watch Urbane -  trudno odmówić im eleganckiego, przykuwającego wzrok designu. Skórzane paski, okrągłe koperty, klasyczne tarcze wyświetlane na coraz lepszych ekranikach. Gdyby nie starczające na 2-3 dni baterie, byłoby idealnie. Zamiast jednak próbować rozwiązać ten problem, Samsung szuka rewolucji na innym gruncie.

Reklama


Nosimy zegarek na nadgarstku - ważne, aby prezentował się na nim stylowo i elegancko. Trudno zatem, by producenci stosowali tutaj wyświetlacze o dużych przekątnych czy średnicach). Zresztą mieliśmy tego przykład - poprzedni model Gear był ogromny i obrzydliwy (przynajmniej dla mnie). Tymczasem to ogranicza liczbę zastosowań smartwatcha. I tutaj pojawia się  opatentowana przez Koreańczyków technologia, która opisuje smartwatcha z wbudowanym miniaturowym projektorem. Rozwiązanie to ma pozwalać na wykorzystanie niezagospodarowanej przestrzeni, jaką jest... nasze ciało.


Obraz miałby być rzucany na kilka sposobów - na dłoń lub na przedramię. W zależności od tego, pełniłby on inne funkcje. Na dłoni możemy wyświetlić sobie np. klawiaturę numeryczną i palcami drugiej dłoni "wstukać" numer. Wbudowane w projektor czujniki pozwolą nam wykorzystywać nasze ciało jako ekran dotykowy. To stwarza ogrom możliwości i przekłada się m.in. na większą autonomiczność inteligentnych zegarków. Możliwość wprowadzania numeru (lub nawet całego tekstu) to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo w ten sposób możemy również wyświetlać powiadomienia, wiadomości i inne treści. Oczywiście nic też nie stoi na przeszkodzie, by rzucać obraz na inne powierzchnie. Co ciekawe, w tym samym patencie opisano też zastosowanie projektora w goglach wirtualnej rzeczywistości.


Problem pojawia się w sytuacji, gdy chcemy z projektora skorzystać poza pomieszczeniami w słoneczny dzień. Patent nie precyzuje, w jaki sposób producent sobie z tym poradził. Podejrzewam jednak, że nie poradził i na ręku zobaczymy wielkie nic. To czyni opisywaną technologię bardzo niepraktyczną i mocno ograniczoną. Nawet w dobrze naświetlonym pokoju nasz miniprojektor prawdopodobnie nieszczególnie będzie sobie dawał radę. A nie zapominajmy, że taki dodatek to równie dodatkowe zapotrzebowanie na energię. Jak tę kwestię rozwiąże Samsung? Obecne inteligentne zegarki wytrzymują maksymalnie 2-3 dni bez ładowarki. Połączenie ekranu z projektorem może być zabójcze i skrócić ten czas do 1-2 dni. Czy użytkownicy oczekują właśnie takiej rewolucji? A może większość ciągle ma opory przed smartwatchami, bo po prostu nie ma ochoty ich ładować co kilka dni? Mam wrażenie, że producenci w swojej pogoni za innowacją miewają czasem po prostu klapki na oczach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama