Mobile

Takie zdjęcia robi podwójny aparat Xiaomi Mi A1

Paweł Winiarski
Takie zdjęcia robi podwójny aparat Xiaomi Mi A1
Reklama

Jesteście ciekawi, jakie zdjęcia robi pokazany właśnie przez Xiaomi smartfon Mi A1? W takim razie zapraszam - przekonajmy się, czy faktycznie porównywanie aparatu z tymi znanymi z flagowców ma jakikolwiek sens.

Zarówno na konferencji, jak i w informacji prasowej dotyczącej pokazanego właśnie w Indiach Xiaomi Mi A1 co chwila mówiono, że to flagowy aparat - albo, jak wolicie, aparat znany z flagowców. Okazuje się, że nie jest to do końca prawdą i to jednak inne aparaty niż te znane z Xiaomi Mi 6. Gorsze? Tak, zarówno jeśli chodzi o papierowe statystyki, jak i finalny efekt. W materiałach przedstawionych przez producenta zabrakło informacji o przysłonach - szeroki obiektyw w Mi A1 ma f/2.2, teleobiektyw f/2.6. Już sama parametry każą sądzić, że jakość zdjęć będzie inna - i tak faktycznie jest.

Reklama

Zacznijmy od zdjęć zrobionych w dobrych warunkach oświetleniowych.

Mówiąc szczerze - z jakością bywa różnie. Czasem Mi A1 potrafi naprawdę dobrze złapać ostrość, czasem coś gdzieś się gubi. Generalnie jednak zdjęcia wychodzą niezłe, nie są przesadnie przekolorowane, a część detali udaje się dobrze odwzorować. Oczywiście standardowo - na małym ekranie smartfona zdjęcia wyglądają lepiej niż na komputerze.

Przy trochę gorszym świetle prezentuje się to natomiast tak

I tu jest już prawdziwa loteria. Warto wybrać tryb nocny, nawet jeśli faktycznie nie robicie zdjęcia w nocy, ale światło nie jest specjalnie sprzyjające. Fotografie są wtedy zdecydowanie mniej poruszone. Automat nie stara się też wtedy na siłę rozjaśniać sceny.

Aparat nie ma stabilizacji i to niestety widać zarówno podczas robienia zdjęć, jak i kręcenia filmów. Innymi słowy - poruszone zdjęcia zdarzają się często, a filmy podczas na przykład spaceru, będą się konkretnie trzęsły.

Jak działa optyczny zoom 2x? Dla porównania - ta sama scena sfotografowana głównym aparatem:


I teleobiektywem z dwukrotnym, optycznym zoomem (trzeba go włączyć z poziomu trybu ręcznego)


Zdjęcia portretowe

Na indyjskiej konferencji firma postanowiła powiedzieć o trybie portretowym w Mi 1A, porównując zdjęcia wykonane przez iPhona 7 Plus, OnePlus 5 i swój nowy telefin. Odważnie i chyba rozumiem zamysł. Mimo tego, że już na slajdach zdjęcia z telefonu Xiaomi wyglądały gorzej - stosunek ceny urządzenia do osiągniętego efektu robił wrażenie... przede wszystkim na Hindusach. Wiecie - coś na zasadzie - mamy dużo, naprawdę dużo tańszy sprzęt, który potrafi prawie to samo co droga konkurencja, nie wstydzimy się porównania jeśli powiemy również o cenie.

Reklama


Sprawdziłem, tryb portretowy działa, ale wymaga dobrego światła, w przeciwnym wypadku aplikacja albo poinformuje o słabych warunkach, albo nie zrobi dobrego zdjęcia. Z wycinaniem pierwszej sceny bywa różnie, najczęściej gdzieś widać błędy - jak na przykład na zdjęciu ze mną A1 rozmył nie tylko tło, ale również fragment własnej obudowy (warto jednak zauważyć, że robił zdjęcie w lustrze, to dodatkowa przeszkoda w osiągnięciu dobrego efektu). Na Pawle Pilarczyku z PCLaba widać natomiast wiadro wylanych filtrów.

Reklama

Zdjęcia w nocy

Tak Mi 1A radzi sobie natomiast w nocy, z włączonym trybem nocnym.

Największe problemy aparat ma niestety z ostrością, zdjęcia często są poruszone. Podoba mi się natomiast kontrast i odwzorowanie kolorów. Zdjęcia w trybie nocnym nie są też prześwietlone, co często w tańszych telefonach jest wręcz regułą.

No i na koniec selfie

Jak sami widzicie, w przypadku selfie w nocy nie widać prawie nic - mamy tu więc standard, szczególnie jak na przedni aparat z 5 megapikselami.

Zdjęcia w lepszej, oryginalnej jakości znajdziecie pod tym linkiem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama