Temat smogu i zanieczyszczeń powietrza powraca do nas co chwilę jak bumerang. Jak mają się sprawy z jakością powietrza za oknem? Mieszkańcy Louisville mogą spojrzeć na kolory w jakich świecą żarówki i... już wiedzą!
Żarówka poinformuje o smogu. Takich rozwiązań oczekuję od inteligentnego domu
Idea inteligentnego miasta to nic, z czym byśmy się wcześniej nie spotkali. Prace nad takowymi trwają w najlepsze na całym świecie. Jednym z nich jest amerykańskie miasteczko w stanie Kentucky, Louisville, które w sprytny sposób wykorzystało doskonale nam wszystkim znaną platformę IFTTT. Informują o problemach ze smogiem i zanieczyszczeniami powietrza za pośrednictwem gadżetów, z których korzystamy na co dzień. To mogą być wiadomości SMS, odpowiednie powiadomienia na Slacku, albo... zmieniające kolor żarówki. Wystarczy rzut okiem i już wiemy, czy wyjście na zewnątrz jest aby na pewno dobrym pomysłem.
To prawdopodobnie pierwsze miasto na świecie, które dorobiło się własnego, tak dobrze wyposażonego w reguły, kanału IFTTT. Na ten moment znajdziemy tam dziewięć zasad, z których wszystkie związane są ze stanem zanieczyszczenia powietrza. Ich schematy działania są stosunkowo proste — jednak by coś takiego mogło zostać wcielone w życie, niezbędne było wyciągnięcie rąk władz miasta do jego mieszkańców. I jak widać — naprawdę się to udało.
W mieście zamontowany jest zestaw czujników, które kontrolują stan zanieczyszczenia powietrza. Cała "magia" z Louisville polega na tym, że lokalne władze postanowiły się nimi podzielić w bardziej otwartej formie — a przy wsparciu kilku tęgich głów i partnerstwie z platformą If This, Than That udało im się to wszystko połączyć w zestaw reguł, z których mogą skorzystać zwykli zjadacze chleba.
Gromadzenie i zapisywanie danych, czy serwowanie ich w postaci wiadomości, jest ciekawą opcją — ale na swój sposób nudną. Jednak wykorzystanie dość popularnego w ostatnich miesiącach gadżetu jakim są inteligentne żarówki to naprawdę ciekawa sprawa. Jeżeli świecić się będą na zielono — wszystko jest w porządku, pomarańczowo/żółto — to już lampka ostrzegawcza i znak, że nie jest najlepiej. Kiedy zaś żarówki rozbłysną na czerwono lub w innych ciemnych barwach, to nie miejcie złudzeń: sprawy mają się źle.
Fajny pomysł i przez to, że nie ogranicza się wyłącznie do rozwiązań z wyższej półki, mogą cieszyć się nim wszyscy. I nie mówię o żarówkach, ale o zestawie powiadomień dla mieszkańców. Bo w końcu do odczytywania wiadomości tekstowych albo automatycznie zapisywanych danych w pliku na dysku Google nie potrzeba żadnych dedykowanych akcesoriów. Takich które są poza zasięgiem większości zainteresowanych. Nie wiążą się z żadnymi większymi wydatkami ze strony mieszkańców, a dają natychmiastowy dostęp do informacji — rzetelnej i prosto ze źródła. Pomysł naprawdę godny podziwu i mam nadzieję, że Louisville nie będzie jedynym miejscem, gdzie takowy zostanie wdrożony. Chciałbym zobaczyć więcej podobnych inicjatyw także u nas. W końcu skoro wszystko dookoła nas mądrzeje z każdym miesiącem, to warto byłoby z tego zrobić solidny użytek!
Źródło: IFTTT.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu