Podobno multitasking jest przereklamowany. Mimo to pojawia się całkiem sporo bardzo interesujących i wartościowych narzędzi, które wspierają ten sposó...
Podobno multitasking jest przereklamowany. Mimo to pojawia się całkiem sporo bardzo interesujących i wartościowych narzędzi, które wspierają ten sposób korzystania z internetu czy w ogóle komputerów i urządzeń mobilnych. Sideplayer to jedno właśnie z takich rozwiązań - genialne w swojej prostocie i szalenie użyteczne.
Sideplayer to rozszerzenie dla Chrome, które pozwala nam odtwarzać dowolne wideo z YouTube'a w pływającym okienku typu pop-up. Na pierwszy rzut oka wydaje się to banalne, ale po skorzystaniu okazuje genialnym w swojej prostocie. Po zainstalowaniu dodatku z Chrome Web Store (lub oficjalnej strony projektu). Na podstronach z filmami na YouTube pojawi się nam dodatkowy przycisk z napisem "Play in Sideplayer". Jego kliknięcie, jak łatwo się domyślić, uruchamia pop-up, w którym odtwarzany jest klip.
Nie jest to jednak jedyny sposób, bo na pasku narzędziowym przeglądarki widoczna jest też ikonka, której kliknięcie wywołuje pole do wklejenia linka do filmu. To dobry sposób na oglądanie w ramce tych klipów, które zostały osadzone na stronach www i siłą rzeczy nie posiadają przycisku Sideplayera. Ikona na pasku narzędziowym służy również do zatrzymywania i wznawiania wideo - kliknięcie podczas odtwarzania po prostu ukrywa pop-up, a następnie w ten sam sposób możemy go wywołać i kontynuować oglądanie w miejscu, gdzie przerwaliśmy.
Sam odtwarzacz w okienku jest bardzo elastyczny. Możemy go dowolnie skalować oraz przenosić w dowolne miejsce w obrębie okienka Chrome. Mamy też przełącznik automatycznego odtwarzania oraz ikonkę "X" do szybkiego zamknięcia filmu. Wideo jest wyświetlane na każdej stronie, jaką odwiedzamy oraz na każdej karcie przeglądarki, na którą się przełączymy. Problem w tym, że nie odbywa się to płynnie i w trakcie wczytywania można zaobserwować przycinający się obraz. Nie jest to może jakieś dramatyczne doświadczenie, ale psuje trochę przyjemność płynącą z oglądania w ten sposób. Mam też wrażenie, że karta, na której właśnie oglądamy wideo w okienku pop-up traci nieco na responsywności - może to jednak placebo, a może kwestia posiadanego sprzętu.
Mimo wszystko ja jestem zachwycony tym, jak prosto i szybko można sobie zaserwować doświadczenie typu "Picture-In-Picture" W przeglądarce internetowej. Szkoda, że z narzędzia nie mogą skorzystać użytkownicy innych programów niż Chrome. pewnych udoskonaleń wymaga również sam mechanizm odtwarzania, który w momencie wczytywania stron i przełączania się między kartami traci na płynności. Jest to jednak dopiero wersja 0.0.3, więc przed twórcami jeszcze zapewne sporo pracy. Mam nadzieję, że z czasem rozszerzenie będzie obsługiwało również inne serwisy wideo. Fantastycznie byłoby w ten sposób oglądać np. Twitcha, gdzie przecież filmy nie trwają 5-10 minut, a zdecydowanie więcej. To już jednak jedynie spekulacje. Aktualnie Sideplayera zdecydowanie polecam!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu