Windows

Zaleje nas tani sprzęt z Windowsem. Microsoft przedstawia swoich polskich partnerów

Tomasz Popielarczyk
Zaleje nas tani sprzęt z Windowsem. Microsoft przedstawia swoich polskich partnerów
32

Zniesienie opłat licencyjnych za Windowsa dla tanich urządzeń przynosi pierwsze rezultaty. Kilka dni temu pisałem o nowych producentach, którzy dołączyli do obozu Microsoftu. Wczoraj natomiast, na zorganizowanej przez polski oddział firmy imprezie można było podziwiać produkty lokalnych partnerów. J...

Zniesienie opłat licencyjnych za Windowsa dla tanich urządzeń przynosi pierwsze rezultaty. Kilka dni temu pisałem o nowych producentach, którzy dołączyli do obozu Microsoftu. Wczoraj natomiast, na zorganizowanej przez polski oddział firmy imprezie można było podziwiać produkty lokalnych partnerów. Jedno jest pewne - niebawem zaleje nas fala sprzętów z okienkami. A za wszystkie zapłacimy mniej niż tysiąc złotych.

Wczorajszego wieczoru w apartamencie ulokowanym na 13 piętrze jednego z wieżowców warszawskiego Ursynowa Microsoftowi udało się zgromadzić przedstawicieli niemalże wszystkich lokalnych marek  z polskiego rynku tabletów oraz smartfonów. Większość z nich to firmy z rodzimym rodowodem. Goclever, Kruger & Matz, Colorovo, Modecom, NTT, Adax - ich nikomu nie trzeba szczególnie przedstawiać. Był jednak też cypryjski ASBIS z marką Prestigio oraz rumuńskie AllView.

Wszyscy oni prezentowali sprzęt z tej samej kategorii cenowej - poniżej tysiąca złotych. Część wystawionych urządzeń jest już obecna na polskim rynku, inne dopiero wejdą w najbliższych tygodniach lub miesiącach do sprzedaży. Łączy je jedno - powstają gdzieś daleko za chińskim murem i należą do kategorii znanej jako "B-Brand". Obecni przy stoiskach managerowie nie kryli się z tym i zapewniali, że dla rynku jest to dobre z prostego powodu - pozwala oferować sprzęt o solidnych parametrach za niezbyt wygórowane pieniądze.

W teorii brzmi to naprawdę świetnie. Zdecydowana większość urządzeń, które pokazywano pracowała pod kontrolą procesorów Intel Atom z rodziny Intel Bay Trail. Wszyscy doskonale wiemy, że są to solidne jednostki o bardzo dużych możliwościach. Obok pełnego Windowsa 8.1 na każdym z urządzeń instalowany był też pakiet Office 365 z roczną subskrypcją. Jeszcze do niedawna za samo oprogramowanie trzeba było zapłacić jakiś tysiąc złotych. Dziś w tej cenie mamy 8- lub 10-calowy tablet.

Ile w praktyce jest on wart? Tutaj odpowiedź nie jest już taka oczywista, bo o ile każdy promował swoje produkty jako fajne, tanie i atrakcyjne, to tylko nieliczni byli w stanie przełożyć to na konkrety. Nie uświadczyłem też na sali żadnego urządzenia, które by posiadało więcej niż 2 GB RAM-u, które w przypadku tego typu konstrukcji bardzo często są wąskim gardłem sztucznie ograniczającym wydajne SoC Intel Atom. Pozytywne wrażenie robiła natomiast jakość wykonania. Pożegnaliśmy już czasy, gdy z Chin zamawiano rozlatujące się w dłoniach słabo sklejone plastiki. Dziś B-Brandy to często aluminiowe konstrukcje i dobrze spasowane elementy. Na tym polu dokonał się duży postęp i nie sposób tego nie zauważyć.

Cel Microsoftu jest bardzo prosty - zalać rynek jak największą liczbą urządzeń pracujących pod kontrolą Windowsa i Windowsa Phone. Jeszcze do niedawna w tej drugiej kategorii królową low-endu była Lumia z serii 500. Dziś robi się w tym segmencie tłoczno, bo swoje propozycje mają również Prestigio, Kruger & Matz oraz inni. Przy czym tani Windows Phone ma tę przewagę nad tanim Androidem, że po prostu działa - płynnie, stabilnie i bez żadnych klatkujących animacji, chińskich programów na pokładzie czy też spolszczonego w 1/4 interfejsu.

Tanie tablety i smartfony z Windowsem będą prawdopodobnie pojawiały się na półkach sklepowych w nadchodzącym okresie jesienno-zimowym (a więc będącym prawdziwymi żniwami) równie często co konkurencja z Androidem. Czy okażą się strzałem w dziesiątkę? Istnieje duże prawdopodobieństwo, bo połączenie Windows + Office skutecznie działa na wyobraźnię większości klientów znad Wisły. W połączeniu z bardzo konkurencyjną ceną, która ciągle jest głównym argumentem, jakim się kierujemy podczas zakupów, może się okazać, że to właśnie Microsoft, a nie Google zdominuje nadchodzącą gwiazdkę w Polsce.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu