Apple

Zaczynają pojawiać się akcesoria dla Apple Watch

Maciej Sikorski
Zaczynają pojawiać się akcesoria dla Apple Watch
4

Co kilka dni do Sieci trafiają kolejne informacje dotyczące Apple Watch. Produkt giganta z Cupertino nie przestaje wzbudzać emocji i trudno się temu dziwić - jedni spodziewają się spektakularnej wtopy, inni przewidują hit sprzedaży, więc wyczekiwana jest odpowiedź na pytanie, kto ma rację. Czekają n...

Co kilka dni do Sieci trafiają kolejne informacje dotyczące Apple Watch. Produkt giganta z Cupertino nie przestaje wzbudzać emocji i trudno się temu dziwić - jedni spodziewają się spektakularnej wtopy, inni przewidują hit sprzedaży, więc wyczekiwana jest odpowiedź na pytanie, kto ma rację. Czekają na to m.in. producenci różnego typu akcesoriów, którzy mają nadzieję na rozbicie banku.

Niedawno trafiłem na zapowiedź produktu Composure firmy Rest. Ma to być stacja dokująca dla zegarka Apple. Prosta, wykonana m.in. z drewna orzecha stacja do ładowania zegarka (dziwnie to brzmi). Podobno mamy do czynienia z pierwszym sprzętem stworzonym z myślą o nowym urządzeniu Apple. Wierzę na słowo i nie będę sprawdzał, możliwe zresztą, że to już nieaktualne. Sam produkt jakiejś rewolucji nie zapowiada, ot drewniana podkładka pod zegarek z elementem ładującym. Bardziej zastanawia system sprzedaży, czyli kup dzisiaj, odbierz sprzęt 6 tygodni po wprowadzeniu na rynek zegarka. Nad tym też nie będę się rozwodził.

Najbardziej uwagę przyciąga sam wątek akcesoriów tworzonych dla zegarka Apple. Jeżeli smartwatch okaże się hitem, to zarobią na nim nie tylko w Cupertino - szybko rozwinie się rynek dodatków, czasem potrzebnych, czasem przydatnych, czasem reprezentujących poważny przerost formy nad treścią. To poletko może być warte miliony dolarów, a dowodem smartfony Apple i to, co powstało wokół nich. Jakiś czas temu trafiłem na wyliczenia NPD Group, z których wynika, ze producenci akcesoriów dla nowych iPhone'ów w ciągu kilku tygodni od wprowadzenia urządzeń na rynek zarobili blisko ćwierć miliarda dolarów.

Można oczywiście stwierdzić, że to jednorazowy strzał - większość dodatków to futerały, bumpery i wszelkiego typu etui dla smartfonów, klienci kupią je raz i na tym koniec. Apple zmieniło rozmiar telefonów, więc nie można korzystać ze starszych gadżetów, trzeba kupić nowe. Po tej lawinie zamówień nastąpi jednak szybkie hamowanie, bo klienci prędko nie wymienią owych futerałów, nie będą też masowo inwestować w inne dodatki. To jednak nie powinno zniechęcić firm typu Rest, które czekają teraz na strzał towarzyszący wprowadzeniu na rynek Watcha.

Nawet, jeśli nie będzie to biznes zapewniających stałe przychody, to warto się postarać, by zaistnieć na rynku przez kilka tygodni, dostarczając coś, co może się sprzedać w dużym nakładzie. I co będzie można odświeżać przy premierach kolejnych odsłon smartwatcha. Przyznam, że jestem ciekaw, jaką kreatywnością pochwalą się producenci dodatków i co zobaczymy za kilka miesięcy w sprzedaży. Intryguje czy będzie to festiwal dodatków bez większego sensu czy też okaże się, że można tu dostarczyć coś naprawdę interesującego i przydatnego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu