E-commerce

Żabka ma pracować nad sklepem wyłącznie z odbiorem osobistym

Kamil Świtalski
Żabka ma pracować nad sklepem wyłącznie z odbiorem osobistym
Reklama

Sieć sklepów Żabka rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Franczyzobiorców regularnie przybywa — i gdzie się człowiek nie obejrzy, pojawiają się nowe placówki. Jeżeli obserwujecie poczynania firmy to prawdopodobnie doskonale wiecie, że sieć regularnie inwestuje w nowe rozwiązania (m.in. click and collect, Żabka do domu) i chciałaby serwować swoim klientom coś nowego. Redakcja portalu Wiadomościhandowe.pl informuje że gigant pracuje nad zupełnie nowym typem sklepu. Takim, którego klienci mogliby polegać wyłącznie na odbiorze osobistym zamówionych wcześniej produktów.

Dark Store od Żabki — niebawem sklepy miałyby doczekać się nowego formatu

Jak twierdzi nasz informator, projekt dark store Żabki jest na wczesnym etapie rozwoju. W centrali sieci działa już zespół odpowiedzialny za ten projekt, ale żadne kluczowe decyzje kierunkowe jeszcze nie zapadły. Oznacza to, że droga do uruchomienia sklepu pozostaje długa.

Reklama

Żabka nie potwierdziła, że takie prace się toczą. Sieć nie odpowiedziała na większość pytań portalu wiadomoscihandlowe.pl o projekt dark store.


— czytamy w serwisie informującym o nowym formacie sklepu. Tak zwane dark store'y są świeżynką na rynku — w Polsce realizował je dotychczas wyłącznie Carrefour, w Stanach Zjednoczonych zrobiło się o nich głośno po wybuchu pandemii i uruchomieniu takich placówek przez Whole Foods. Ale nie mam wątpliwości, że placówki typu dark store otwierają nowe możliwości (mogą pojawić się w dotychczas niedostępnych miejscach), a także muszą mierzyć się z nowymi problemami (zarządzanie artykułami z ograniczeniem sprzedaży). Jak słusznie zauważa Paweł Jachowski w swoim artykule gdzie informuje o planach uruchomienia dark store przez Żabkę — nie brakuje też plusów takiego rozwiązania. Wśród nich wymienia:

szansa na pojawienie się w miejscach, w których uruchomienie standardowego sklepu nie byłoby możliwe - ze względu na wielkość lokalu, koszty jego utrzymania lub inne kwestie. Punkt kompletowania i pakowania zamówień, którego wnętrza klient nie dostrzega, nie musi być tak atrakcyjny wizualnie jak normalny sklep. Można też zautomatyzować część rozwiązań po to, by ograniczyć załogę do absolutnego minimum

Naturalnym wydaje mi się też, że takie sklepy należałyby bezpośrednio do spółki Żabka Polska — i to jej pracownicy, nie franczyzobiorcy, byliby odpowiedzialni za ich obsługę. Póki co jednak warto mieć na uwadze, że to tylko nieoficjalne informacje, gdybanie i sporo niewiadomych. Sam jednak wolałbym już doczekać się Lodówkomatów — i to działających sprawniej i bardziej rzetelnie, niż zamówienia z Biedronki od Glovo.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama