Telefon i muzeum to wydawać by się mogło dwie sprzeczności. Telefon w takich miejscach uchodzi za intruza, który rozprasza i niepotrzebnie dekoncentru...
Telefon i muzeum to wydawać by się mogło dwie sprzeczności. Telefon w takich miejscach uchodzi za intruza, który rozprasza i niepotrzebnie dekoncentruje, zaburza idealną ciszę panującą w przybytkach kultury. Przynajmniej tak jest w wielu polskich muzeach. Jednak nie we wszystkich.
Odwiedziłem ostatnio Pałac na Wyspie znajdujący się w warszawskich Łazienkach. Uwielbiam Łazienki, jest to przepiękny park w centrum miasta i jednocześnie miejsce, gdzie możemy obcować z kulturą i sztuką. Spędzałem w nim zresztą aż nadto czasu, bo było to moje miejsce wagarów w szkole średniej. Miejsce, w którym aż miło było się nudzić :).
W każdym razie moja wycieczka do Łazienek nie miała jedynie na celu wzbudzenia moich wspomnień i sentymentów. Celem było przetestowanie jak radzi sobie aplikacja mobilna PZU o nazwie Kulturysta (i jak tu nie lubić mojej pracy, nie dość że łażę po muzeach to jeszcze bawię się telefonem).
Aplikacja PZU na chwilę obecną oferuje wsparcie przy zwiedzaniu dwóch zabytków Warszawskich - jest nim właśnie Muzeum Łazienki Królewskie oraz Zamek Królewski - Muzeum. Niedługo ma do nich dołączyć muzeum w Sukiennicach w Krakowie.
O co dokładnie chodzi?
Aplikacja PZU ma pomóc nam dowiedzieć się więcej o eksponatach, które oglądamy - a dokładnie o obrazach, których akurat w Muzeum Łazienki Królewskie jest pod dostatkiem - szczególnie w sali, która nazywa się Galerią Obrazów.
Cała nasza wycieczka w aplikacji podzielona jest na poszczególne sale, gdzie mamy podpowiedz ile zdjęć możemy zrobić aby dowiedzieć się dodatkowych rzeczy o sytuacjach i postaciach utrwalonych na obrazach.
Dla przykładu, jeśli chodzi o Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie to mamy do wykonania misję z 53 zdjęciami. Dla Zamku Królewskiego w Warszawie, mamy możliwość zrobienia 48 zdjęć.
Oprócz zwiedzania muzeum i zagłębiania się w dodatkowe informacje związane z obrazami mamy też nawigację, która na podstawie zrobionych zdjęć określa, gdzie już byliśmy i pokazuje nam jeszcze sale do zwiedzenia. Sprytne.
No dobrze to jak się robi te zdjęcia i o co chodzi?
W każdej ze zdefiniowanych w aplikacji sal muzealnych mamy informacje ile zdjęć możemy zrobić. Nie każdą rzecz bowiem uda się w ten sposób sfotografować aby system rozpoznał obraz (na przykład obrazy wiszące na dużej wysokości). Najciekawsze z nich zostały natomiast dodane w aplikacji tak abyśmy mogli zapoznać się ze szczegółami o nich.
Jeśli natomiast możemy już zrobić zdjęcie to sprawa wydaje się prosta. Wystarczy dobrze przymierzyć, czyli tak aby w kadrze nie było widać ram. Robimy zdjęcie i system przetwarzając, stara się dopasować zdjęcie do swojej bazy. Po pomyślnej weryfikacji mamy potwierdzenie, obraz w wysokiej rozdzielczości oraz dodatkowo info o nim. Licznik zdjęć do zrobienia oczywiście też jest aktualizowany.
Jeśli z aplikacji będzie chciał skorzystać ktoś młodszy, może dodatkowo rozerwać się poprzez uruchomienie jednej z kliku gier wbudowanych w aplikację. Dla wszystkich motywem przewodnim jest oczywiście muzeum i zwiedzane eksponaty. Możemy zagrać w klasycznego Wisielca, układankę, układanie warstw obrazów, szukanie obiektów. PZU przygotowało też własny Quiz dla dzieci.
I tak to w skrócie wygląda. Czy tego typu aplikacje są przydatne? W czasach, kiedy tworzy się coraz większy dystans między kulturą a młodymi ludźmi i dziećmi, jak najbardziej. Dlatego też wszelka próba zrobienia ze sztuki i kultury czegoś atrakcyjnego dla młodego człowieka jest według mnie bardzo potrzebna. Wyjście do muzeum czy na wystawę sztuki naprawdę nie musi być nudne, co pokazują na przykład muzea w UK. Oczywiście nie wszystko i nie od razu i w takiej samej formie trafi do Polski, ale małymi krokami możemy spowodować, że kultura i muzea będą cool:).
Jeśli chodzi o aplikację PZU to liczę na to, że będzie rozwijana. Na dzień dzisiejszy dodałbym jej chyba trochę kontekstu i treści multimedialnych. Brakuje filmów, które nawiązywałby do oglądanych miejsc. Brakuje też możliwości rozpoznawania eksponatów, a nie tylko obrazów. Natomiast sam pomysł oceniam bardzo dobrze - oby więcej tego typu narzędzi dla młodzieży i dzieci. Niech poznają kulturę narzędziami, których używają i które mają zawsze przy sobie.
Aplikacja Kulturysta jest do pobrania zarówno na IOS (iPhone) jak również Androida
Aplikację dla PZU przygotowała agencja K2, w oparciu o technologię itraff.
---
Tekst powstał przy współpracy z firmą PZU
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu